Atak na konwój humanitarny na obrzeżach Zaporoża 30 września został przeprowadzony przez wojska rosyjskie za pomocą zmodernizowanych pocisków S-300, które mają znacznie większy zasięg i eksplodują, gdy tylko dotkną powierzchni, powiedział minister spraw wewnętrznych Denis Monastyrsky.
Przypomniał, że rosyjskie pociski uderzyły w konwój humanitarny na obrzeżach Zaporoża. Zginęło 30 osób, w tym dwoje dzieci, 88 zostało rannych. Jeden policjant zginął, a 27 zostało rannych.
Według ministra, po raz pierwszy w ataku terrorystycznym użyto zmodernizowanych pocisków S-300, które eksplodują, gdy tylko dotkną powierzchni. Poprzednia wersja tych pocisków eksplodowała, zanurzając się kilka metrów w ziemi, tworząc głębokie kratery, ale jednocześnie mniej wpływając na ludzi wokół.
«Nasi pirotechnicy na miejscu powiedzieli, że wybuch rakiety nastąpił po dotknięciu ziemią. Odbywa się to tak, aby jak najwięcej osób zmarło. Widzieliśmy więc, jak działa śmiertelnie i jak wielu ludzi może umrzeć», – Powiedziany Monastyrsky.
Według niego w pobliżu nie było żadnych obiektów wojskowych ani sprzętu. Każdego ranka samochody zbierają się w konwoju humanitarnym w tym miejscu, aby odwiedzić krewnych, głównie kobiety, dzieci i osoby starsze, które poruszają się starymi samochodami w tym kierunku i wracają wieczorem.
Jak już informowaliśmy, rankiem 30 września wojska rosyjskie uderzyły w konwój samochodów z cywilami, którzy w celach humanitarnych próbowali wyjechać na tymczasowo okupowane terytoria. 16 pocisków wystrzelono przy użyciu systemu obrony powietrznej S-300.