Rosja uważa obecnie za niemożliwe zdemilitaryzowanie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Oświadczył o tym wiceprzewodniczący rosyjskiej delegacji na posiedzeniu pierwszego komitetu Zgromadzenia Ogólnego ONZ Konstantin Woroncow, cytowany przez rosyjskie media.
Według rosyjskiego dyplomaty ZNPP nie może pozostać bez ochrony rosyjskiego wojska, ponieważ stwarza to możliwości ataku Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Całkowicie wykluczamy tak zwaną demilitaryzację Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i obwodu wokół niej, co doprowadzi do obniżenia stopnia jej bezpieczeństwa i wzrostu zagrożenia aktami terrorystycznymi, a także pojawienia się warunków do kontrataku sił zbrojnych Ukrainy”, Zauważyć Woroncow
Należy zauważyć, że 11 października szef MAEA Rafael Grossi spotkał się z Władimirem Putinem. Następnie wrócił do Kijowa. W wyniku rozmów Grossi powiedział, że strony „zbliżają się do utworzenia strefy ochronnej dla Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej”.
Rosjanie zajęli ZNPP 4 marca. Sytuacja w ZNPP jest w centrum uwagi od początku sierpnia, kiedy rosyjskie wojsko rozpoczęło ostrzał stacji. Rosja odrzuciła wezwania do demilitaryzacji elektrowni jądrowej pod pretekstem, że powinna ją „chronić” przed prowokacjami i oskarża o ostrzał Ukrainy.
25 sierpnia po raz pierwszy w historii ZNPP został całkowicie odłączony od sieci energetycznej. Mer Energidara, Dmitrij Orłow, powiedział, że stało się to po ostrzale, a Energoatom powiedział, że przyczyną pożarów. 5 października prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym zdobyta przez okupantów zaporoska elektrownia jądrowa miałaby rzekomo zostać przekazana Rosji.