Pracownicy okupowanej zaporoskiej elektrowni jądrowej będą zastraszani cięciami, jeśli nie podpiszą umów o pracę z Rosatomem, rosyjską firmą déjà vu, która obsługuje elektrownie jądrowe na terytorium państwa terrorystycznego, powiedział pracownik elektrowni w komentarzu „Publiczny». Nazwisko pracownika nie jest podawane ze względów bezpieczeństwa.
«Na spotkanie przyszli przedstawiciele Rosatomu. Powiedzieli, że ci, którzy odmówią podpisania nowych umów, zostaną odcięci. Tym, którzy podpisują kontrakty, obiecuje się pensje, które są półtora do dwóch razy wyższe niż ukraińskie i podnoszące. Aby ubiegać się o nową umowę o pracę, rosyjskie paszporty nie są jeszcze wymagane. Personel przemysłowy miał czas na zastanowienie się do 3 listopada. Ci, którzy nie przejdą na nowe kontrakty, zostaną zablokowani przepustkami„, powiedział i dodał, że większość pracowników odmawia podpisania umów z Rosjanami.
Wcześniej o presji na pracowników ZNPP informował ukraiński wywiad. Ponadto pod koniec września okupanci porwali dyrektora generalnego zaporoskiej elektrowni jądrowej Igora Muraszowa, ale został zwolniony 3 października.
10 października Energoatom poinformował, że okupanci porwali Walerego Martyniuka, zastępcę dyrektora generalnego zaporoskiej elektrowni jądrowej. Z tego powodu wysłano apel do dyrektora generalnego MAEA, Rafaela Mariano Grossiego. Obecnie los Walerego Martyniauka jest nieznany.