Niemiecki rząd uważa, że uszkodzenie nitek gazociągu Nord Stream 2 uniemożliwia jego eksploatację. Stwierdzono to w odpowiedzi rządu federalnego na oficjalną prośbę wiceprzewodniczącego frakcji prawicowej partii „Alternatywa dla Niemiec” (AfD) Life-Erika Golma, donosi publikacja. Deutsche Welle.
„Jest bardzo prawdopodobne, że akt sabotażu z potężnymi eksplozjami miał negatywne konsekwencje dla obu wątków, więc ich techniczne wykorzystanie nie jest już możliwe”„- czytamy w odpowiedzi.
Rząd zauważył również, że gazociąg nie otrzymał niezbędnej certyfikacji, a zatem nie może zostać uruchomiony.
Według Golma, po sabotażu koalicja rządząca złożona z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), Partii Zielonych i Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) liczy na zniknięcie kwestii dostaw przez Nord Stream 2.
Jednocześnie AfD popiera uruchomienie gazociągu, chce przywrócić dostawy energii z Rosji i generalnie odrzuca kurs niemieckiego rządu w kierunku niezależności energetycznej od Rosji, mimo zbrojnej agresji w Ukrainę.
W publikacji zauważono, że dwa tygodnie temu prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że ciśnienie w jednym wątku gazociągu pozostaje i „jest w stanie roboczym”, więc może dostarczać gaz do Europy.
„Wystarczy otworzyć kurek z gazem” – stwierdził Putin.
Podsumowując, pod koniec września, w wyniku eksplozji na rurociągach Nord Stream i Nord Stream 2 w pobliżu wyspy Bornholm na Morzu Bałtyckim, w czterech obszarach rozpoczął się wyciek. Eksplozja na „Północnym Potoku” została wcześniej przygotowana przez Federację Rosyjską. Dochodzenie jest nadal w toku.