Minister obrony Ołeksij Reznikow uważa, że w końcu siły zbrojne nadal otrzymają czołgi w stylu zachodnim, a także myśliwce. Powiedział to podczas wywiad Polityczno.
„Jestem bardzo optymistycznie nastawiony, że czołgi Abrams zostaną dostarczone w przyszłości i jestem pewien, że myśliwce takie jak F-16, F-15 lub Gripen ze Szwecji również zostaną dostarczone” – powiedział.
Minister przypomniał, że w zeszłym roku, kiedy złożył amerykańską prośbę o Stinger MANPADS, odmówiono mu z powodu „praw i kwestii politycznych”. Kilka miesięcy później kompleksy te znalazły się w Siłach Zbrojnych Ukrainy.
„Dla mnie jest to przykład tego, że jeśli usłyszysz, że to jest niemożliwe, to będzie to możliwe w przyszłości” – dodał minister.
Politico z kolei przypomina, że Zachód początkowo nie chciał dać Ukrainie haubic 155 mm i wysoce mobilnych systemów rakietowych artylerii. Ale jak na razie broń ta zdołała już przynieść wielkie korzyści Siłom Zbrojnym Ukrainy na polu bitwy.
Dziś ukraińskie władze starają się uzyskać pomoc wojskową dla Sił Zbrojnych w postaci niemieckich czołgów Leopard i amerykańskich M-1 Abrams. Pomogłyby Siłom Obronnym powrócić i utrzymać więcej ukraińskich terytoriów, niż można to zrobić przy pomocy czołgów w stylu radzieckim używanych obecnie przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Ale Stany Zjednoczone i Niemcy nadal odmawiają udzielenia takiej pomocy, argumentując, że istnieją problemy z logistyką i szkoleniem naszej armii.