Rosja jest imperium kolonialnym, które jest zaangażowane w wiele zbrodni. Grzechy Moskwy przed światem są bardzo poważne. Wśród nich są ludobójstwo poszczególnych narodów, ingerencja w suwerenność i integralność terytorialną innych państw, przymusowa zmiana granic, kolonizacja i rusyfikacja, obozy koncentracyjne, masakry, deportacje i represje. Ale pomimo popełnionych zbrodni Moskwa nigdy nie została postawiona przed sądem. A bezkarne zło rodzi nowe zło.
Wojna Rosji z Ukrainą na pełną skalę trwa już siódmy miesiąc. Ale Rosjanie nie odczuwają wyrzutów sumienia ani skruchy za rozpętaną agresję. Brak winy jest charakterystyczną cechą rosyjskiej tożsamości, która kształtowała się na przestrzeni wieków. Rosjanie mogą być niezadowoleni z mobilizacji, ale nie wykazują żadnych oznak masowej skruchy za agresję przeciwko innemu krajowi.
Przerzucanie winy na innych i nieuznawanie własnych zbrodni jest cechą narodową Moscovitów. Dla nich winny jest zawsze podstępny Zachód, źli Anglosasi, agresywne NATO, mityczni naziści, ale nie oni. Nawet miliony zabitych dla Rosjan nie są powodem do pokuty. Oczywiste rzeczy, które wywołują obrzydzenie i potępienie u normalnego człowieka, są całkiem do przyjęcia w rosyjskiej świadomości. Zawsze tak było.
Rosjanie od czasów szkolnych uczą się zniekształconego postrzegania świata. W tej fikcyjnej rzeczywistości nie ma miejsca na prawdę historyczną. Akty agresji przeciwko innym państwom i straszliwe zbrodnie są uciszane. Albo karmi się je przez pryzmat zakamuflowanych eufemizmów. Podbój nowych ziem przez Moskwę jest interpretowany jako „rozwój nowych terytoriów”. Kolonizacja obszarów Syberii i Dalekiego Wschodu nie różniła się zbytnio od kolonizacji Afryki i Ameryki Łacińskiej. Ale w rosyjskiej wersji historii, z jakiegoś powodu, są to zupełnie inne rzeczy. Dlatego Rosja, która jest ostatnim imperium kolonialnym, pozwala sobie na ganiąc inne kraje za kolonialną przeszłość.
Przez wieki Moskwa dokonywała wielu aktów agresji. Jednak wszystkie z nich mają pełne uzasadnienie w rosyjskich podręcznikach historycznych. Wojny podboju są uznawane za uczciwe. A nielegalne roszczenia terytorialne Moskwy do sąsiadów są absolutnie legalne i uzasadnione.
Z jakiegoś powodu rosyjscy historycy propagandy uważają, że Rosja miała wszelkie powody do przeprowadzania aktów agresji w Europie, ponieważ potrzebowała dostępu do niezamarzających portów i mórz. Podręczniki szczerze zauważają: podbój wybrzeża Morza Bałtyckiego był historycznym zadaniem Rosji. Ale z jakiegoś powodu inne państwa i narody nie chciały zrozumieć tego szczerego ekspansjonistycznego pragnienia Kremla. W każdym razie, według Rosjan, zrobili tylko to, że zwrócili ziemie, które kiedyś należały do nich. Wyzwolili się, przecięli okno do Europy, udzielili „braterskiej pomocy” – ulubionych eufemizmów imperium zła. Ale jak możesz „wyzwolić” terytoria, które nigdy do ciebie nie należały? Jak możesz przypisać sobie historię innych krajów, tej samej Rosji, aby następnie przedstawić roszczenia terytorialne sąsiadom? Tylko Moskwa o tym pomyślała.
Rosja jest krajem kolonialnym, którego narody mają prawo do samostanowienia i niezależnego rozwoju. Ale na świecie z jakiegoś powodu zwyczajowo mówi się tylko o imperiach kolonialnych, które już dawno zniknęły z mapy politycznej. I nie odnotuj potwora który systematycznie niszczy całe narody.
Z ławek szkolnych Rosjanom mówi się, że ruchy narodowowyzwoleńcze są czymś, co może się zdarzyć wszędzie, ale nie w Rosji. W Rosji pragnienie narodów, które są jej częścią, aby uzyskać niepodległość, jest niedopuszczalną straszną zbrodnią. Separatyzm, który trzeba udusić w zarodku. Przejaw nazizmu, z którym trzeba zaciekle walczyć. Według Rosjan Ukraińcy nie mają prawa do niepodległego państwa. Dlatego w 1918 roku Niemcy mogły zająć Ukrainę. Ale kiedy hordy armii bolszewickiej najechały Ukrainę, nie była to inwazja, ale wewnętrzna ukraińska wojna przeciwko „burżuazyjnym nacjonalistom”.
Rosjanie nie uznają ludobójstwa narodu ukraińskiego w XX wieku. Nie mają wewnętrznego poczucia winy za miliony zabitych Ukraińców. Jak również nie ma pokuty za wszystkie zbrodnie reżimu komunistycznego. Dlatego zwłoki Lenina nadal leżą niepochowane w Moskwie. Ulice w Federacji Rosyjskiej noszą imiona przywódców komunistycznych. A pomniki Lenina stoją na placach miast i miasteczek państwa agresora.
Rosjanie z pianą przy ustach udowodnią, że Ukraińcy sami się głodzili, umieszczali w obozach koncentracyjnych gułagu, organizowali deportacje i represje. A teraz oni sami ostrzeliwują swoje miasta i zabijają cywilów. Taka jest ich obsesyjna wizja świata i odwrócona idea związków przyczynowych. W kraju, w którym Stalin jest uważany za jednego z najlepszych władców w historii, panuje zupełnie inna moralność.
Kiedy III Rzesza przegrała wojnę w 1945 roku, zwycięzcy nie mieli wątpliwości, że winę za jej rozwiązanie ponosi nie tylko Hitler. Nikt nie miał złudzeń, że tylko jeden Hitler z jego najbliższego otoczeniaSą odpowiedzialni za Holokaust, a wszyscy Niemcy nie są niczego winni. Prezydent USA Franklin Roosevelt wyraźnie stwierdził: „Naród niemiecki musi zrozumieć, że cały naród uczestniczył w bezprawiu, w spisku przeciwko współczesnej cywilizacji”. Dlatego denazyfikacja Niemiec polegała nie tylko na potępieniu przywódców III Rzeszy, ale na pewnego rodzaju przymusie do pokuty. Świadomość odpowiedzialności całego narodu za agresję, za ludobójstwo, za zbrodnie przeciwko ludzkości.
Niemcy zostali zmuszeni do wykopywania masowych grobów. Wielu z nich zostało przymusowo wywiezionych do obozów koncentracyjnych, aby pokazać zbrodnie III Rzeszy. Niemcom pokazano materiał filmowy z kronik filmowych z morderstwami i torturami milionów ludzi popełnionych przez nich. Sądy rozpatrzyły 3,6 mln spraw dotyczących zwykłych obywateli w zbrodniach reżimu nazistowskiego. Na ulicach wisiały plakaty: „Te zbrodnie są twoją winą”.
Około 30 tysięcy tytułów książek gloryfikujących niemiecki imperializm zostało usuniętych z księgarni i bibliotek w powojennych Niemczech. Podręczniki historii Niemiec zostały zmienione. Zniknęły z nich akapity o majestatycznych zwycięstwach niemieckiej broni z ideologicznym uzasadnieniem podboju innych narodów i roszczeń terytorialnych. W szkołach zaczęto uczyć dzieci, że Niemcy są odpowiedzialne za zbrodnie i początek II wojny światowej. Naukowcy włączyli się w proces transformacji świadomości społecznej. Słynny filozof Karl Jaspers argumentował: „Każda osoba jest odpowiedzialna za to, jak jest rządzona wraz z innymi”.
Denazyfikacja Niemiec zakończyła się sukcesem. Chociaż zajęło to wiele lat. Dziś Niemcy przyznają się do zbrodni II wojny światowej. Na ulicach ich miast nie ma pomników Hitlera, Goebbelsa czy Himmlera. Znaki na domach, nazwy placów i placów nie gloryfikują znanych postaci Trzeciej Rzeszy. Ponieważ Niemcy przyznały się do agresji i zabicia milionów.
Rosja obrała zupełnie inną drogę. Chociaż Moskwa wraz z III Rzeszą ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej, a zbrodnie reżimu rosyjsko-komunistycznego są nie mniejsze niż zbrodnie nazistów, w społeczeństwie rosyjskim nie ma oznak wyrzutów sumienia ani potępienia. Wręcz przeciwnie, istnieje zwierzęca fascynacja ich zbrodniami i groźnie arogancka: „może pavtarit”. Wywyższanie i gloryfikowanie własnego imperializmu oraz usprawiedliwianie polityki niszczenia innych narodów.
Wszystko to jest konsekwencją bezkarności. Rosja od dawna zasługuje na Trybunał Norymberski. O denazyfikacji, demilitaryzacji i dekolonizacji. Ale do tej pory udało jej się tego uniknąć. Co ma bardzo złe konsekwencje dla całego świata. Bezkarne zło rodzi nowe zło. Deprawuje, niszczy wszystkie resztki zdrowego rozsądku. Zamienia ludzi w zombie, zaprogramowanych do zabijania i niezdolnych do myślenia poza systemem. Rosja ma bardzo poważne doświadczenie agresywnych wojen, ekspansji i niszczenia całych narodów. Wie, jak produkować kłamstwa najwyższej klasy i grozić innym. Ale nie ma doświadczenia w ściganiu, karaniu, wyrzutach sumienia.
Aby pociągnąć Rosję do odpowiedzialności i upewnić się, że nigdy więcej nie zagrozi innym narodom i państwom, należy ją beznamiętnie ocenić. Nazwij imperium zła imperium zła. Ludobójstwo jest ludobójstwem. Polityka kolonialna – polityka kolonialna. A nie bawić się abstrakcyjnymi eufemizmami i próbować usprawiedliwiać kolejny akt agresji Moskwy swoimi partykularnymi interesami. Zło, które Rosja niosła światu przez kilka stuleci, musi w końcu zostać ukarane.