Orest Baran, żołnierz z obwodu lwowskiego, który wrócił z wojny z poważną chorobą, w podzięce za uratowanie nie tylko życia, ale także syna-wojownika, postanowił przywrócić obraz kościoła w swojej rodzinnej wiosce w obwodzie lwowskim. Obraz poświęcony jest Jurijowi wężowemu, który symbolizuje zwycięstwo dobra nad złem i jest patronem wojska. A ten mural został napisany przez ukraińskiego artystę Oleksa Kharkiv, który był także żołnierzem UPR.
Opowiadamy historię, która łączy trzech wojowników walczących ze złem.
Konserwator Wawelu i żołnierz UPR
Kościół św. Archanioła Michała we wsi Zavadiv, rejon Stryj, został zbudowany w 1928 roku. Nie wiadomo, kto jest jego architektem, ale w stylu konserwatora Iryny Girna sugeruje możliwe autorstwo Lwa Lewińskiego. Malowanie jego wnętrza rozpoczęto 10 lat po jego wybudowaniu, w 1939 roku, absolwenta krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i byłej armii wojskowej UPR Aleksandra (lub Oleksa, jak nazywano go w Galicji) Charkowa.
Kościół św. Archanioła Michała we wsi Zavadiv (fot. Wasyl Mirczuk)
Oleksa Charków urodził się w Krzemieńczuku. W czasie I wojny światowej został wcielony do armii carskiej, a po 1918 roku wstąpił do armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, później wstąpił do obozu dla internowanych żołnierzy UPR w Łańcucie. Tam zainteresował się sztuką, otrzymał wykształcenie artystyczne na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, po czym odrestaurował nawet obrazy wawelskie i Bibliotekę Jagiellońską. Artysta przybył do Lwowa jako nauczyciel rysunku w seminarium i monumentalny artysta, który odrestaurował kościoły w obwodach jaworowskim i stryjskim.
„W tych kościołach odnawiał tylko malowidła ścienne, nie była to klasyczna renowacja – korygował kolory według istniejącego wzoru. A kościół w Zavadiv jest jedynym, który zaczął malować od zera. Niestety, nie miał czasu, bo został zabity. Wizerunek św. Jerzego w niszy za tronem to wszystko, co udało mu się namalować. Ten mural jest wykonany farbą olejną, ale jak w akwareli. Ogólnie rzecz biorąc, był bardzo dobrym akwarelistą i grafikiem”, konserwator Iryna Girna wyjaśnia wartość pracy Oleksa Charkowa.
42-letni Oleksa Charków wraz ze swoim młodym asystentem, 21-letnim studentem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Zenonem Okhrymowiczem, został zastrzelony przez polskiego bojownika we wrześniu 1939 r. na przedmieściach Stryja. Następnie komuniści zamknęli wizerunek Jurija. A dekoracja wnętrza kościoła greckokatolickiego we wsi Zavadiv została przerwana aż do czasów współczesnych. Teraz społeczność wykonała nowe malowidła ścienne w kościele, ale ten obraz został pozostawiony.
„Zasadzka, tylko jeden przeżył”
Orest Baran jest mieszkańcem Zavadova i parafianinem kościoła Archanioła Michała. Postanowił sponsorować przywrócenie wizerunku Jurija wężowca.
Orest Baran na tle jurija serpentyny odrestaurowanej jego kosztem (fot. Irina Girna)
„Pan Orestes zadzwonił do mnie i poprosił o przywrócenie obrazu. Teraz, w czasie wojny, nie podejmuję się renowacji bez specjalnych potrzeb, zaproponowałem mu, aby poczekał. Wyjaśnił jednak, że przeszedł ciężką operację i uzasadnił pilność pracy w następujący sposób: „Nie wiem, jak długo będę żył. Dlatego chcę mieć na to czas„. Zapisał sobie darowiznę na odbudowę tej ikony za to, że jego syn, który również walczył, przeżył ostrzał. Zdałam sobie sprawę, że nie mogę mu odmówić” – wspomina Iryna Girna.
Odbudowa nie była bardzo trudna: specjalista oczyścił stuletnie zanieczyszczenia, stonował straty. 27 października zakończono renowację muralu. Konserwatorka Iryna Girna podkreśliła, że obraz ten jest właściwie jedynym monumentalnym dziełem Oleksa Charków.


Widok muralu przed i po renowacji (fot. Iryna Girna)
Sam Orest Baran mówi skromnie o swojej działalności charytatywnej i nie jest zbyt chętny do mówienia o doświadczeniach bojowych.
„Kiedy wojna zaczęła się w 2014 roku, mój syn poszedł na wojnę. Jego transporter opancerzony wpadł w zasadzkę, tylko on przeżył sam z załogi, chociaż został ranny. Zgłosiłem się na ochotnika przez trzy lata jako żołnierz, przejechaliśmy całą linię frontu. A potem, w 2017 roku, postanowiłem podpisać kontrakt: oddać swoją część mojego życia Ukrainie ” – wspomina Orest Baran.
Służba wojskowa musiała zostać przerwana w październiku 2021 roku. Tamtejsze wojsko na wschodzie miało zawał serca. Przeszedł operację pomostowania naczyń. Wszystko, czego doświadczyliśmy, było impulsem do ucieleśnienia długotrwałej idei przywrócenia wizerunku św. Jerzego, którym Orestes chciał być, gdy był dzieckiem.
„Wojsko UNR, które sto lat temu walczyło z Rosjanami, rysuje wojownika. A wojownik go przywraca. To taka symbolika. A wróg jest wciąż taki sam”, mówi Iryna Girna.
Część obrazu w kościele wsi Zavadiv (fot. Irina Girna)