W poniedziałek, 26 września, w wojskowym biurze rejestracji i poboru w Ust-Ilimsku, obwód irkucki Federacji Rosyjskiej, mężczyzna zastrzelił szefa komisji poborowej. Donoszą o tym rosyjskie media.
25-letni mężczyzna strzelił z pistoletu do rosyjskiego wojskowego biura werbunkowego. Początkowo informowano, że wojskowe biuro werbunkowe zostało zabite, ale według najnowszych danych przeżył, ale jest w szpitalu w stanie krytycznym.
Napastnik został zatrzymany. Powiedział, że nazywa się Ruslan Zinin. Wiadomo, że nie miał pozwolenia na broń, a jego broni nie ma w bazie. W wojskowym biurze rejestracji i rekrutacji nie ma wykrywacza metalu. Nikt też nie sprawdzał dokumentów poborowych.
Według naocznych świadków, przed rozpoczęciem strzelaniny Zinin powiedział: „Teraz wszyscy wrócimy do domu”. Według wstępnych danych zamierzali go „zmobilizować”. Niektóre rosyjskie media piszą, że mężczyzna nie miał ze sobą wezwania, ale przyszedł do wojskowego biura rejestracji i rekrutacji z przyjacielem, który został zmobilizowany dzień wcześniej.
Jak poinformowała nasza strona internetowa, 21 września Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin Ogłosił częściowa mobilizacja w kraju, odpowiedni dekret został już podpisany. W tym czasie władze rosyjskie oświadczyły, że w ramach takich działań planowano powołać kolejnych 300 tysięcy rezerwistów do wojny z Ukrainą.
Jednak później media odtajniły siódmy akapit dekretu Putina, który pierwotnie został oznaczony jako „do użytku oficjalnego”, i dowiedziały się, że w rzeczywistości milion Rosjan może zostać wysłanych do walki.