Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zebrała dowody współpracy z rosyjskim agresorem dwóch byłych deputowanych ludowych Ukrainy z „Partii regionów” Olega Carewa i Władimira Olijnyka, a także tak zwanego „ministra spraw zagranicznych”DRL” Natalii Nikonorowej. O tym Zgłoszone służba prasowa SBU w czwartek, 15 września.
Według ministerstwa, znanego z ukraińskich i separatystycznych poglądów, osoby te ukrywają się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości od początku rosyjskiej agresji w 2014 roku.
„Dochodzenie przedprocesowe ustaliło, że 24 lutego 2022 r. zdrajcy nielegalnie przekroczyli granicę państwową Ukrainy poza punktami kontrolnymi i przybyli na terytorium obwodu kijowskiego tymczasowo okupowanego przez rosyjskie siły zbrojne, aby pomóc w ustanowieniu na nim reżimu okupacyjnego” – czytamy w komunikacie.
(Zdjęcie SBU)
Funkcjonariusze SBU udokumentowali, że w tymczasowo okupowanej wiosce Katiuszaka w rejonie wyszgorodzkim zdrajcy nagrywali wywiady dla RosSMI, w których nazywali władze ukraińskie „nazistami” i powoływali się na manipulacyjne „fakty”, usprawiedliwiające rosyjską inwazję. Ponadto kolaboranci promowali idee „rosyjskiego świata” i mówili o rosyjskich żołnierzach jako „wyzwolicielach od nazizmu”.
„Ustalono, że ci oskarżeni, w towarzystwie uzbrojonych żołnierzy rosyjskich sił zbrojnych, wtargnęli do kościoła podczas nabożeństwa i skłonili chłopów do przejścia na stronę wroga. W szczególności wezwali do uznania siły okupacyjnej kraju agresora i legalnych działań jego formacji zbrojnych” – oświadczyła SBU.
Podejrzani wielokrotnie odwiedzali także liceum Katiuszańskie, w którego pomieszczeniach okupanci torturowali Ukraińców, w tym więźniów, i sami zamieniali obiekt społeczny w stanowisko ogniowe.
Obecnie śledczy SBU poinformowali zaocznie zdrajców o podejrzeniu na podstawie dwóch artykułów Kodeksu karnego Ukrainy: zdrady i nielegalnego przekroczenia granicy państwowej Ukrainy w celu zaszkodzenia interesom państwa (art. 111 część 2 i art. 332-2 część 1).
Wcześniej Reuters, powołując się na trzy źródła, które znały plany kremlowskiej elity, informował, że po zajęciu Kijowa przez Rosjan szefem nowego „rządu” powinien być były zdrajca deputowany Partii Regionów Oleg Carew.