Amerykański wywiad odkrył, że od 2014 roku Rosja wydała co najmniej 300 milionów dolarów na zagraniczne partie i polityków w ponad 20 krajach. O tym Raporty The Washington Post, powołując się na przegląd wywiadu.
Administracja prezydencka postanowiła odtajnić niektóre ustalenia wywiadowcze, aby przeciwdziałać zdolności Rosji do wpływania na rozwój sytuacji politycznej w Europie, Afryce i innych regionach.
Według raportu Moskwa planowała wydać setki milionów dolarów więcej na tajną globalną kampanię przeciwko systemom demokratycznym. Zamiast tego promowano siły polityczne, które odpowiadały interesom Kremla.
Moskwa wykorzystywała kryptowaluty, gotówkę i prezenty do wpływania na siły polityczne za granicą, często korzystając z kont i zasobów rosyjskich ambasad.
Według źródeł w administracji, finansowane przez Rosję siły polityczne znaleziono w Albanii, Czarnogórze, madagaskarze i Ekwadorze. Ten przegląd nie dotyczy Stanów Zjednoczonych, ale urzędnicy amerykańscy twierdzą, że ich kraj jest również podatny na wpływy rosyjskie. Urzędnicy mówili również o jednym azjatyckim kraju, którego nazwa nie została ujawniona.
Siły powiązane z Kremlem wykorzystywały również fikcyjne firmy i think tanki do wpływania na rozwój sytuacji politycznej, szczególnie na korzyść skrajnie prawicowych grup.
12 września Departament Stanu USA wysłał list do amerykańskich ambasad w ponad 100 krajach, opisując tajną działalność Federacji Rosyjskiej. Alianci zostali poproszeni o wprowadzenie działań mających na celu zmniejszenie wpływów rosyjskich: w szczególności nałożenie sankcji i wydalenie z kraju osób zaangażowanych w tajną kampanię.
List, według dziennikarzy, mówi, że finansowanie jest kontrolowane przez rosyjskie agencje rządowe (na przykład FSB) i polityków, w tym „kucharza” Putina Jewgienija Prigożyna i biznesmena Aleksandra Babakowa.