Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wyraził irytację z powodu wezwań do zaopatrzenia Ukrainy w główne czołgi bojowe. Powiedział to w wywiadzie dla Neuen Osnabrücker Zeitung, pisze w środę, 28 września: „Europejska Prawda».
Według słów kanclerz, debata o czołgach „całkowicie zignorowała fakt, że poprzez naszą cyrkularną wymianę pozwalamy również Ukrainie na ponad 100 czołgów bojowych i bojowych wozów piechoty”.
«Partnerzy, tacy jak Czechy i Słowacja, Rumunia i Grecja, przekazują czołgi wyprodukowane w Europie Wschodniej w Ukrainę, gdzie można je natychmiast wykorzystać, ponieważ dostępna jest logistyka, amunicja, części zamienne i niezbędne know-how. Zamiast tego stopniowo uzupełniamy zapasy naszych partnerów zachodnią technologią.„, powiedział Scholz.
W związku z tym wyraził zdziwienie, „że niektórzy krytycy zachowują się tak, jakbyśmy dostarczali tylko hełmy”.
W kwestii zaopatrzenia własnych czołgów bojowych kanclerz powiedział: „Stanowisko rządu federalnego jest jasne: nie działać niezależnie; i tak będzie nadal».
Jednocześnie Scholz dodał, że sytuacja w Ukrainie jest „bardzo dynamiczna i ciągle ją przeceniamy”.
«Niemcy wspierają Ukrainę najlepiej jak potrafią, a jednocześnie robią wszystko, co możliwe, aby zapobiec bezpośredniemu konfliktowi między NATO a Rosją. To jest to, co leży u podstaw wszystkich decyzji. Jest to również zgodne z wolą zdecydowanej większości obywateli.„, powiedziała kanclerz.
Wcześniej ambasador Niemiec w Ukrainie Anka Feldhusen poradził Kijowowi kontynuowanie negocjacji z Berlinem w sprawie dostaw czołgów bojowych.
Ponadto, jak informowaliśmy, w zeszłym tygodniu niemiecki parlament nie głosował nad propozycją opozycyjnego Bloku CDU/CSU natychmiastowego zaopatrzenia Ukrainy w czołgi i inne pojazdy opancerzone w zachodnim stylu.