Władze UE oceniają konsekwencje rezygnacji ze zwykłego ustalania cen na rynku lokalnym, a także wprowadzenia połączenia z azjatyckimi rynkami gazu, gdzie w tej chwili nie odnotowuje się tak dużej zmienności (wahań) cen paliw. Zostało to zgłoszone przez agencję Bloomberg • powołując się na źródła zaznajomione z przebiegiem dyskusji, które są bliskie Komisji Europejskiej.
Jak informowaliśmy, obecnie rozważane są warianty wprowadzenia krańcowych cen gazu na rynku europejskim. Komisja Europejska poważnie rozważa możliwość interwencji na europejskim rynku gazu w celu zmniejszenia presji cenowej i zniechęcenia spekulantów do czerpania zysków z deficytu. Jako jeden ze środków, Komisja Europejska proponuje porzucenie rynku elektronicznego i powszechnie uznanego benchmarku giełdowego (benchmark), mówimy o cenach w głównym hubie gazowym Europy w Holandii, zgodnie z mechanizmem przeniesienia własności (Dutch Title Transfer Facility, TTF).
Poinformowano, że Komisja Europejska chce zrezygnować z mechanizmu rynkowego na rzecz ustalania cen dyrektywnych poprzez nadzór finansowy. Europejczycy obawiają się, że TTF przestał być wiarygodnym punktem odniesienia dla kontraktów długoterminowych z powodu spekulantów przyspieszających ceny gazu w związku ze zmiennością dostaw skroplonego gazu ziemnego (LNG).
„Premia cenowa między TTF a europejskim indeksem dostaw LNG ze statków znacznie wzrosła, co rodzi pytania o jego reprezentatywność jako indeksu łączącego kontrakty w całej UE” – czytamy w jednym z dokumentów omawianych przez europejskich ekonomistów.
Jednym z rozwiązań problemu jest to, że władze UE wzywają do stworzenia oddzielnej platformy transakcyjnej dla dostaw LNG. Pozwoliłoby to zmniejszyć presję spekulantów na rynek gazu. Inną opcją, którą władze rozważają w przypadku zakłóceń w dostawach, jest dyrektywa łącząca TTF z rynkiem azjatyckim za pomocą benchmarku JKM (marker Japonia/Korea), który określa koszt LNG. Takie powiązanie pomogłoby wyrównać „wąskie gardła” rynku europejskiego i uczynić azjatycki rynek LNG tymczasowo globalnym.
Oprócz zmniejszenia konsekwencji dla europejskiego rynku gazu, UE ma nadzieję na dalsze uderzenie w dochody Rosji z gazu za pomocą takich środków. Wprowadzenie mechanizmu pułapu cenowego powinno stworzyć takie warunki, że jeśli Rosja odmówi dostaw gazu, „poczuje się gorzej” niż gdyby dostawy zostały utrzymane, ale w ramach europejskich ograniczeń.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w zeszłym tygodniu, że jest przekonana, że cena rosyjskiego gazu powinna być ograniczona. Dyplomaci twierdzą jednak, że państwa członkowskie pozostają podzielone w sprawie takiego posunięcia, obawiając się, że doprowadzi to do całkowitego zatrzymania rosyjskich przepływów.
W dokumencie Komisja podkreśliła, że choć Rosja już ostro ograniczyła dostawy do UE, to opcję tę należy rozważyć tylko wtedy, gdy blok jest gotowy zgodzić się na całkowite wstrzymanie.
Dodamy, że państwo terrorystyczne Rosja przestało dostarczać gaz do Europy gazociągiem Nord Stream. Był to kolejny przejaw szantażu energetycznego, w który Kreml angażuje się od początku wojny na pełną skalę w Ukrainie.
Rosyjski monopolista gazowy Gazprom konsekwentnie ogranicza dostawy do wielu krajów europejskich, w szczególności do Niemiec, Włoch, Francji i innych. Ponadto Gazprom wcześniej całkowicie wstrzymał dostawy z powodu odmowy niektórych krajów płacenia za niebieskie paliwo w rublach. W związku z tym europejski rynek energii znalazł się pod rekordową presją ze względu na załamanie dostaw gazu z Rosji. Ceny paliw wzrosły do wieloletnich maksimów, co dodatkowo przyspieszyło ceny energii elektrycznej i ogrzewania. Europejskie przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe są zmuszone do przejścia na politykę oszczędnościową, niektóre przedsiębiorstwa już zamknęły lub ograniczyły produkcję z powodu nierentowności.