Siły Zbrojne Ukrainy po raz kolejny uderzyły w most Antonowski, który łączy Chersoń z lewym brzegiem, w szczególności z Oleszkim i Holą Prystannyą. Początkowo strajki na moście były zgłaszane w sieciach społecznościowych.
Następnie deputowany Chersońskiej Rady Regionalnej Serhij Chlan potwierdził na Facebooku fakt strajków na moście.
„Siły Zbrojne Ukrainy ponownie uderzają w most Antonowa! Nie trzeba było długo czekać: Rosjanie to naprawili – nasze Siły Zbrojne to poprawiły” Napisał on.
Dodał, że ukraińskie wojska „wyczerpują wroga w obwodzie chersońskim”.
Fakt oddziaływania Potwierdzić oraz rosyjscy propagandyści powołujący się na władze okupacyjne. Twierdzą, że wojska ukraińskie ostrzelały most Antonowski z HIMARS. W tym samym czasie „15 osób z cywilnych ekip remontowych” zostało rzekomo rannych. Warto zauważyć, że wraz z pojawieniem się pierwszych informacji o ostrzale mostu, propagandyści rozpowszechniali doniesienia, że wszystkie pociski rzekomo przechwyciły systemy obrony powietrznej.
W końcu rzeczniczka dowództwa operacyjnego „Południe” Natalia Gumeniuk Stwierdziłże Siły Zbrojne Ukrainy nadal „kontrolują ogień” nad jednostkami transportowymi na okupowanych terytoriach, przez które Rosjanie będą próbowali zacieśnić swoje rezerwy.
Humenyuk powiedział również, że rosyjskie wojska bezskutecznie próbują przywrócić most Antonowski.
„Most Antonowski jest jednym z kierunków transportu, który Rosjanie próbują ożywić, ale zdając sobie sprawę, że takiej konstrukcji nie można załatać wiadrem betonu, ale wymaga dość znacznych napraw i procesów technologicznych. Dlatego trzymamy się pod kontrolą i okresowo przypominamy o naszej zdalnej obecności” – powiedział Gumeniuk.
Dodała, że ukraińskie wojsko „przypomina o swojej odległej obecności”.