Maleje liczba obywateli Rosji chcących iść na wojnę w Ukrainie, w związku z czym Rosja coraz częściej próbuje zwabić do swojej armii obywateli krajów Azji Środkowej. O tym Raporty Dyrekcja Wywiadu Ministerstwa Obrony.
Największa liczba tych, którzy nie chcą iść na wojnę w Ukrainie, jest odnotowana w regionie moskiewskim.
„Aby utworzyć nowe jednostki wojskowe, lokalne kierownictwo poinstruowało pracowników komisariatów wojskowych i departamentów policji, aby „prowadzili działania kampanijne” z obywatelami Uzbekistanu, Tadżykistanu i Kirgistanu” – poinformowała Dyrekcja Wywiadu.
Zauważono, że oprócz zachęty finansowej, tym, którzy zgodzili się podpisać umowę i udać się w Ukrainę, oferuje się obywatelstwo rosyjskie. Jednocześnie w Czeczenii trwa formowanie i szkolenie czterech batalionów do wysłania do strefy walk.
Według wywiadu znaczna część „ochotników” w sformowanych batalionach to miejscowi młodzi mężczyźni uprowadzeni przez czeczeńskie siły bezpieczeństwa, głównie z terenów wiejskich. Pod groźbą postępowania karnego na podstawie sfingowanych zarzutów lub tortur są zmuszani do podpisywania umów na udział w wojnie.
„Praktyka porywania mężczyzn w celu uzupełnienia ochotniczych jednostek wojskowych walczących w Ukrainie na korzyść Moskwy generuje fale niezadowolenia wśród mieszkańców Czeczenii. Obywatele Republiki wyrażają oburzenie, że Kadyrow wysyła muzułmanów, aby uczestniczyli i ginęli w „obcej” wojnie dwóch chrześcijańskich narodów – Rosjan i Ukraińców. Taka polityka Kadyrowa jest postrzegana jako zdrada muzułmanów” – czytamy w oświadczeniu GUR.
Jak wiadomo, w Rosji rozpoczęła się kampania, w której zobowiązali każdy z 83 regionów kraju do utworzenia i sfinansowania jednego nowego batalionu do udziału w wojnie z Ukrainą. Sądząc po danych wywiadowczych, ta kampania nie jest obecnie zbyt udana.