Prawie wszyscy jeńcy dwóch rosyjskich kolonii zwerbowanych przez pmc „Wagnera” do wojny w Ukrainie zginęli. Możemy mówić o ponad 200 zniszczonych najemnikach. Jest to zgłaszane przez „Ukraińska Prawda” w odniesieniu do rosyjskich mediów.
Jak informowaliśmy, prawie wszyscy rekrutowani w petersburgu VC-6 „Obukhovo” zginęli, informują źródła spośród krewnych więźniów tej kolonii.
Informacje o śmierci rekrutowanych są również omawiane przez więźniów kolonii. Według nich dwóch pozostało przy życiu, obaj w szpitalu: jeden w śpiączce, drugi bez nóg.
Ponadto źródło „Rusy sitshchey” z VK-7 „Pankovka” (Veliky Novgorod) powiedziało, że „prawie wszyscy zginęli” z ich kolonii.
Z wcześniejszych rozmów z krewnymi więźniów Obuchowki dziennikarze dowiedzieli się, że PMC Wagnera mogło zabrać stamtąd około 200 osób. W „Pankivce”, według publikacji, było to około kilkudziesięciu osób.
Po raz pierwszy rozmawiali o rekrutacji jeńców na wojnę na początku lipca. Od tego czasu przedstawiciele Federalnej Służby Penitencjarnej zaprzeczają wszelkim faktom dotyczącym wizyt przedstawicieli Wagnera i rekrutacji więźniów.
Jednak udział jeńców w wojnie został ostatnio potwierdzony przez rosyjską propagandę. „Rosja 1” pokazała fragment numeru „Besogon TV”, w którym Nikita Michałkow mówił o „bohatersko” zmarłym 14 lipca, więźniu VK-7 „Jabłonówka” (Sankt Petersburg) Konstantin Tulinow. Według opowieści Michałkowa Tulinow został pośmiertnie ułaskawiony, zrównany z kombatantem i zapłacił obiecane pieniądze swoim krewnym.
Ci, którzy chcieli iść na wojnę w Ukrainie w Rosji, obiecali pensję w wysokości 100 tysięcy rubli. rubli miesięcznie, premia, amnestia po sześciu miesiącach służby, a następnie powrót do domu lub podpisanie nowej umowy.