Pasterz z obwodu donieckiego przetransportował około 400 owiec na Wołyń, pokonując odległość ponad 1000 km. Przez pierwsze 50 km mężczyzna prowadził zwierzęta pieszo, a następnie jechał ciężarówką na Wołyń. Osiedlił się we wsi Novostav z miejscowym rolnikiem, z którym obecnie wspólnie uprawiają ziemię.
Jak powiedział dziennikarzom Vladimir Alyokhin „Publiczny„, przez wiele lat hodował owce we wsi Pavlivka w obwodzie donieckim. Wtedy jego stado liczyło około 520 głów. Teraz w rodzinnej wiosce mężczyzny toczą się walki, jego mieszkanie zostało zniszczone przez wojska rosyjskie. Mężczyzna postanowił więc ewakuować swoje stado.
W sumie prawie 400 owiec zostało przetransportowanych na Wołyń. «Miałem sto głów ułożonych w jednym strzale, kiedy był ostrzał moździerzowy. Stałem na pastwisku, próbując odjechać, ale to uderzyło„, powiedział. Mężczyzna wypędził ocalałe stado ze strefy wojny pieszo przez ponad 50 kilometrów. Następnie zwierzęta zostały przewiezione ciężarówką. Na Wołyniu rolnik osiadł we wsi Novostav, niedaleko Łucka.
Pasterzowi z obwodu donieckiego pomaga wołyński rolnik Wasyl Melnyk. Ich owce są teraz w tym samym stadzie. «Zaproponowałem mu, żeby przyszedł do mnie. Myślał przez długi czas, ponieważ był daleko. Pomogliśmy mu, a on przyszedł do nas. On nie jest jak ciężko pracujący, on jest paharem. Góra jest za Ukrainą. Nie chciał mieszkać z Rosjanami i przyszedł do nas„, powiedział rolnik dziennikarzom.
Warunki na tym pastwisku dla rasy są dobre, ponieważ jest płynąca woda i więcej zieleni niż we wschodniej Ukrainie. Jednocześnie jest minus: klimat jest zbyt wilgotny, więc niektóre zwierzęta zaczęły cierpieć na choroby grzybowe. Na razie, według Władimira Alyokhina, on i Wasilij Melnik będą gościć razem. Wiosną zgodzili się podzielić całe potomstwo równo.