Po raz pierwszy w Ukrainie odbyła się ceremonia wręczenia nagród dla dzieci, które dokonały heroicznych wyczynów, aby uratować ludzi podczas wojny. Została zorganizowana przez Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy przy wsparciu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Uroczystość odbyła się w Białej Sali Bohaterów Ukrainy w Pałacu Maryjskim w Kijowie, Zgłoszone biuro prasowe prezydenta.
Oprócz prezydenta i jego żony w ceremonii wręczenia nagród wzięli udział minister spraw wewnętrznych Denis Monastyrsky i przewodniczący Państwowej Służby Ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Siergiej Kruk. Są cennymi prezentami i zestawami mundurów ratowników dla uczestników akcji.
Wśród nagrodzonych jest dziesięcioletni Maksim Browczenko z Berdiańsku, obwód zaporoski. Chłopiec ma zaburzenie ze spektrum autyzmu. Wraz z rozpoczęciem działań wojennych na pełną skalę na terytorium Ukrainy on i jego rodzina znaleźli się w okupacji, a dopiero w kwietniu jego rodzina mogła wyjechać. Pod nadzorem lekarzy w stanie snu medycznego Maxim i jego matka dotarli do Zaporoża. Tam żyją do dziś.
Maxim rysuje „kosmiczne” obrazy. Jego twórczość obejmuje ponad sto prac, z których niektóre znajdują się obecnie w Kijowie, a zdecydowana większość znajduje się w okupowanej ojczyźnie. Młody artysta sprzedał jeden ze swoich obrazów za 10 tysięcy rubli. uah, i przekazał zarobione pieniądze wojsku. Podczas uroczystości Maxim Brovchenko zaprezentował swoją pracę Olenie Zełenskiej.
Zauważono również 14-latka Sashko Gutsal z Bucza w obwodzie kijowskim, którego rodzina pozostawała pod okupacją do 9 kwietnia. Rodzina schroniła się w piwnicy, a Sasha każdego dnia, ryzykując własnym życiem, pod ostrzałem przechodził przez zasadzki wroga, aby znaleźć jedzenie i nakarmić młodsze dzieci. W kwietniu cała rodzina została ewakuowana do obwodu winnickiego.
Siedmiolatek został zwycięzcą Irinka Wasyliewa z Równego. Ojciec dziewczynki, Ołeksandr Wasyliew, służył w 14 brygadzie zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy i zmarł podczas wykonywania oficjalnego zadania 27 marca we wsi Błagodatne w obwodzie mikołajowskim. Dziewczyna straciła wuja na wojnie. Mimo to była zdeterminowana, aby kontynuować działalność ojca i bronić Ukrainy. Dziewczyna robi wieńce i udało jej się zebrać ponad 7 tysięcy rubli. euro. Dzięki tym środkom zakupiono już dwie kamery termowizyjne i dwa samochody, które zostaną wysłane na front. Obecnie trwają poszukiwania trzeciego samochodu.
Znana i jej rówieśnicy Jegor Szemet z regionu Czernihów. Z bratem i dwiema siostrami mieszka ze swoją babcią opiekuńczą. W wyniku walk ich dom został częściowo uszkodzony, ale rodzina nadal w nim mieszka. Z drewnianym karabinem maszynowym w rękach chłopiec pilnuje zniszczonej ulicy, gdzie po okupacji przetrwały tylko trzy domy. Po wyzwoleniu wsi Jegor pomaga pirotechnikom – melduje, gdzie pozostały podejrzane przedmioty, podobne do wybuchowych. Facet marzy o zostaniu saperem, a także chce wyleczyć swojego starszego brata i naprawić dom.
Nagrodę za bohaterstwo otrzymał również 12-latek. Gleb Bondarenko z miasta Charków. Będąc na placu zabaw podczas ostrzału miasta bombami kasetowymi, Gleb okrył młodszego faceta sobą, co uratowało mu życie. Sam Gleb został ranny w prawe ramię, prawe płuco i przedsionek. Teraz facet i jego matka są leczeni na oddziale chirurgii dziecięcej kliniki Charité w Berlinie.
Prezydent zwrócił również uwagę na bohaterstwo 15-latka Andrij Pokrasy ze wsi Kolonshchyna, w rejonie Buchan w obwodzie kijowskim. Od 24 lutego do 6 marca chłopiec i jego rodzina przebywali w domu i każdego dnia, wraz z ojcem, używając drona, pomagali wojsku z TRO w dostosowaniu ognia na pozycje wroga. Rezultatem jego pracy była spalona kolumna pięćdziesięciu jednostek rosyjskiego sprzętu przemieszczająca się do Kijowa. Na początku marca Andrij wraz z matką i siostrą wyjechał do Polski, gdzie ukończył studia. 1 czerwca wrócił w Ukrainę. Teraz jest w obozie w Karpatach.
Odnotowano również siedmiolatka Dawid Ponuljak z miasta Zaporoże. Facet jest zaangażowany w kozacką sztukę walki „Spa”, ma zwycięstwa w zawodach miejskich. Jego matka Olena Szewczuk jest dziennikarką, pisarką dla dzieci i szefową organizacji pozarządowej „Zaporozhian Guardians”. Dlatego Dawid i jego matka wspólnie udzielają pomocy rannym w zaporoskim szpitalu wojskowym. Chłopiec komunikuje się z obrońcami, śpiewa im piosenki, czyta poezję. Tka również sieci. Po wymianie więźniów, kiedy ukraińskie wojsko, w tym z amputowanymi kończynami, zostało przywiezione do szpitala, mały Dawid zrobił anioły i rozdał je obrońcom, aby ich wspierali.
Ponadto 16-latek został odnotowany Daniił Siergiejew. Przed wojną był uczniem 10 klasy mariupolskiej szkoły średniej nr 47. Matka Anna Sergeeva jest żołnierzem, a jej ojciec Vadim pracował dla Azovstal przed wojną. Po wybuchu działań wojennych w Mariupolu Danylo wraz z siostrą i ojcem pozostał w mieście. Facet pomagał gasić pożary, które powstały w wyniku ostrzału wroga w domach, w których przebywali ludzie. Na ruinach rozbitych sklepów szukał jedzenia, gotował jedzenie na stosie z dorosłymi i karmił starszych ludzi, pomagał chorym i starszym, którzy nie mogli samodzielnie przenieść się do piwnic, grzebał zmarłych na podwórku. Podczas ciągłego ostrzału niemal codziennie docierał do studni położonej w centralnej dzielnicy Mariupola, gdzie toczyły się aktywne działania wojenne i przynosiły wodę pitną ludziom w piwnicy. 10 kwietnia, korzystając z krótkiego zawieszenia broni, rodzina udała się przez Zaporoże do Iwano-Frankiwska, gdzie obecnie mieszkają. Danylo chce studiować w Narodowej Akademii Spraw Wewnętrznych Ukrainy, marzy o byciu policjantem.