W Mariupolu w sobotę 2 lipca spłonął magazyn, w którym wojska rosyjskie przechowywały łupy od ludzi. Ogłosił to doradca mera Mariupola Petro Andryuszczenki.
Według niego na Wschodzie na lewym brzegu okupanci-szabrownicy „zorganizowali mini-serię” zrabowaną w ramach stacji paliw. Wczoraj, około godziny 17:00, łup wraz z magazynem nagle się zapalił.
«„MNS” poleciał, aby uratować „własną” własność, ale nie miał czasu„, – powiedział Andryuszczenko w Telegramie. Według niego Mariupol nie godzi się na okupację i rozpoczyna odwet na tyłach okupantów.
Wcześniej Andryuszczenko oświadczył, że potwierdzono informację o wybuchu wrogiej łodzi desantowej „Shark” na kopalni pod Mariupolem 30 czerwca.