Państwowe Biuro Śledcze (SBI) wszczęło postępowanie karne w związku z faktem ingerencji w jego pracę po opublikowaniu w mediach informacji o zniszczeniu części materiałów przez jego pracowników w głośnych sprawach na początku wojny. Jednocześnie agencja częściowo potwierdziła zniszczenie niektórych przewoźników informacjami niejawnymi.
«Na początku gorącej fazy wojny Rosji z Ukrainą Państwowe Biuro Śledcze, podobnie jak inne organy ścigania, zniszczyło tylko te pojedyncze nośniki materialne informacji niejawnych, dla których istniały odpowiednie wymogi prawne regulowane przez „Procedurę organizowania i zapewnienia reżimu tajności w organach państwowych, samorządach, przedsiębiorstwach, instytucjach i organizacjach”„, SBI powiedział w oświadczeniu, Opublikowany w środę, 13 lipca.
Dodamy, że wspomniana publikacja zawierała również odpowiedź z Biura Prokuratora Generalnego, stwierdzającą, że prokuratorzy nie wyrazili zgody na zniszczenie tych materiałów. SBI wyjaśnił to, mówiąc, że „zgoda prokuratorów na zniszczenie takich dokumentów jest wymagana tylko w czasie pokoju, podczas gdy niszczenie informacji niejawnych w stanie wojennym tego nie przewiduje».
SBI nazwał swoje działania „zgodnymi z prawem” i podkreślił, że w żaden sposób nie wpływają one na jakość i kompletność dochodzenia w jakimkolwiek postępowaniu karnym.
«Oskarżenia Biura o rzekome arbitralne niszczenie ważnych materiałów, które komplikują dalsze dochodzenie w głośnych sprawach, nie są prawdziwe. Celem takich raportów jest zdyskredytowanie Biura w warunkach wojennych i zachwianie równowagi całego systemu egzekwowania prawa, a także wyciągnięcie z odpowiedzialności niektórych urzędników i wysokich rangą urzędników, którzy dopuścili się nielegalnych działań lub zaniechań.„, powiedział departament.
SBI zapowiedziało również wszczęcie postępowania karnego w sprawie faktu ingerencji w pracę organów ścigania i oświadczyło, że prowadzony jest przeciwko niemu „atak informacyjny”.
Dla przypomnienia, 8 lipca dziennikarka Iryna Romaliyska opublikowała na stronie internetowej „Current Time” (projekt Radia Swoboda) informację, że SBI rzekomo zniszczył materiały w wielu głośnych sprawach. Powiedział, że niektóre materiały zostały zniszczone w Kijowie przed inwazją, a niektóre rzekomo zostały zabrane do Chmielnickiego i tam zniszczone. W swojej publikacji Romaliyska odniosła się do dokumentu, który otrzymała od swoich źródeł w organach ścigania.
Dziennikarka twierdziła, że służba prasowa SBI odmówiła potwierdzenia lub zaprzeczenia tej informacji, a zamiast tego oskarżyła ją o manipulację.
W publikacji zaznaczono, że materiały spraw Porozumień Charkowskich, Majdanu, „biznesu węglowego” Medwedczuka, przypadków „zubożenia armii” i innych rzekomo znalazły się pod zniszczeniem.