Podczas alarmu lotniczego wieczorem we wtorek 5 lipca Rosjanie uderzyli w terytorium obwodu chmielnickiego. Informację o ataku potwierdził mer Chmielnickiego Aleksander Simczyszyn. Do tej pory nie ujawniono żadnych szczegółów.
Alarm powietrzny w obwodzie chmielnickim został ogłoszony o 19:18 i trwał nieco ponad godzinę — do 20:28. Informację o wybuchach w obwodzie chmielnickim potwierdził mer Chmielnickiego Ołeksandr Symyszyn, meldując się o przybyciu około 20:18, kiedy alarm jeszcze trwał.
„Bądź ostrożny. Są przybysze w rejonie Chmielnickim. Szczegóły później z regionalnej administracji wojskowej”, — Mówi w przesłaniu Ołeksandra Symchyszyna.
Później informację o strajkach w regionie potwierdził przewodniczący Chmielnickiej OVA Siergiej Gamalij. „Na dzień 20.30 mam informację o 3 pociskach przybywających do chmielnickiego rejonu. Poszedłem na scenę” — Zgłoszone przewodniczący OVA.
Do tej pory nie podano żadnych szczegółów dotyczących ataków Rosjan na obwód chmielnicki. Nie sprecyzowano jeszcze, czy były to pociski manewrujące, czy inne rodzaje broni.