Na początku wojny prezydent USA Joe Biden powiedział, że chociaż nie jest prawnikiem, ale jego zdaniem działania Rosjan na terytorium Ukrainy wskazują na ludobójstwo, ponieważ mają na celu zniszczenie tożsamości narodu. Same wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina wskazują na chęć zniszczenia narodu ukraińskiego, a także powtarzające się wypowiedzi innych rosyjskich polityków i publicystów, którzy podkreślali, że naród ukraiński nie istnieje, ale w obu krajach mieszkają tylko Rosjanie. Według twórcy koncepcji ludobójstwa, Raphaela Lemkina, pochodzącego ze Lwowa, to nie liczba ofiar, ale intencja wskazuje na popełnienie tej najpoważniejszej zbrodni przeciwko ludzkości.
„Według Raphaela Lemkina ludobójstwo można popełnić bez zabicia ani jednej osoby” – mówi Liora Bilska, profesor prawa na Uniwersytecie w Tel Awiwie i szef Centrum Praw Człowieka. Minerwa •. „Jeśli zabierzemy wszystkie archiwa, historię i język z grupy ludzi, nie pozostanie nic, co mogłoby zostać przekazane przyszłym pokoleniom. Z punktu widzenia Lemkina jest to ludobójstwo”.
Według izraelskich prawników podejście Bidena i innych przywódców zachodnich demokracji do zbrodni popełnionych przez Rosjan na Ukrainie, a w szczególności opisywanie ich jako ludobójstwa, jest ironiczne.
„Biden nie miał na myśli masowych mordów, fizycznego lub biologicznego zniszczenia narodu” – powiedziała profesor Bilska. – Po prostu próba zniszczenia Ukrainy jako podmiotu kulturalnego i politycznego. Wymazanie odrębnego języka, który odróżnia Ukraińców od Rosjan”.
Jednak ta kulturowa interpretacja ludobójstwa została odrzucona przez Stany Zjednoczone i wiele innych krajów zachodnich. Raphael Lemkin rozpoczął pracę nad koncepcją ludobójstwa, gdy stwierdził, że nie ma kategorii prawnej, która definiowałaby nowy rodzaj zbrodni popełnionych przez reżim nazistowski w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Zauważył, że morderstwo jest ustalane niezależnie od tego, czy są to setki, tysiące czy miliony ofiar. Prawo międzynarodowe definiuje również zbrodnie wojenne, grabieże, gwałty itp. Z drugiej strony, nie było koncepcji, aby zrozumieć ogólną ideę próby zabicia milionów ludzi, ani całkowitego zniszczenia grupy ludzi. Jednocześnie to właśnie takie niematerialne elementy, jak język, kultura, uniwersytety i przedstawiciele elity intelektualnej, znajdowały się w centrum jego myśli o całkowitym zniszczeniu grupy ludzi.
„Przez długi czas nazywaliśmy to „ludobójstwem kulturowym”, ale dla Lemkina było to w centrum koncepcji ludobójstwa” – mówi. – Słowa Bidena miały charakter ironiczny, ponieważ to Amerykanie, Australijczycy i inne kraje z kolonialną przeszłością lub ci, którzy siłą asymilowali mniejszości, sprzeciwiali się wprowadzeniu pojęcia „ludobójstwa kulturowego” do Konwencji ONZ o zapobieganiu zbrodni ludobójstwa z 1948 roku. Ich przedstawiciele argumentowali, że tylko państwa totalitarne popełniają ludobójstwo. Demokracje nigdy nie robią czegoś takiego, a pojęcie „ludobójstwa kulturowego” niepotrzebnie rozszerzyłoby tę kategorię prawną. Dlatego nie został wprowadzony do Konwentu – podkreśla prof. Edgar Hoover. Bilska.
Uniwersalna opinia
Tworząc koncepcję ludobójstwa, Lemkin włożył wiele wysiłku w opracowanie uniwersalnej kategorii. W końcu nie był tylko profesorem, który spędził życie za burką i zastanawiał się nad tym, czego brakowało w kodach. Był uchodźcą z Polski, który podczas ucieczki zbierał dekrety i ustawy ze wszystkich krajów okupowanych przez nazistów, przekonany, że ludobójstwo może przybrać formę nie tylko masakry, jaka spotkała naród żydowski i jego rodziny (stracił około 50 krewnych). Wierzył, że ludobójstwo może być programem skierowanym na różne poziomy wobec różnych narodów, i dlatego mówił o ludobójstwie gospodarczym, kulturowym i politycznym.
Krótko po II wojnie światowej organizacje żydowskie zaczęły mówić o „zbrodniach przeciwko narodowi żydowskiemu”, podczas gdy Lemkin nie zgadzał się z tak ograniczonym stwierdzeniem. Podkreślił, że doszło do ludobójstwa, które fizycznie dotknęło przede wszystkim Żydów, ale inne narody doświadczyły czegoś podobnego. Uważał, że pojęcie „ludobójstwa” nie powinno ograniczać się do Holokaustu, ponieważ takie zbrodnie nadal towarzyszyłyby ludzkości.
„W Izraelu wychowaliśmy się na idei przejścia od Holokaustu do odrodzenia”, mówi Liora Bilska. „Jeśli spojrzymy na Holokaust z punktu widzenia kulturowego ludobójstwa, zobaczymy, że zamrożonym językiem był jidysz – język większości żydowskich ofiar, język miejsc, z których te ofiary pochodziły. Są wspólnoty i miejsca, w których następuje pewne przebudzenie, ale jidysz jako żywy język, język kultury i historii zniknął wraz z ludobójstwem. Sugeruje to, że intuicja Lemkina, by szukać tam istoty pojęcia ludobójstwa, była słuszna.
W artykule „Pierwsze ludobójstwo: antysemityzm i uniwersalizm w myślach Rafaela Lemkina” (Pierwsze ludobójstwo: antysemityzm i uniwersalizm w myśli Raphaela Lemkina), opublikowanej wiosną 2022 r., prof. James Loffler, historyk z University of Virginia, powiedział, że w swojej autobiografii Lemkin stworzył uniwersalny, apolityczny obraz właśnie po to, aby promować pojęcie ludobójstwa i konwencję przeciwko niemu. Z tego powodu Lemkin bardzo wyraźnie ukrył własne doświadczenie i doświadczenie swojej rodziny z Holokaustem, jego syjonizmem i tradycją żydowską, która ukształtowała jego światopogląd. Dzięki tej działalności osiągnął taki sukces, że przez dziesięciolecia pojęcie ludobójstwa kojarzono z myśleniem uniwersalnym, a doktrynę ludobójstwa oddzielono od nauk o Holokauście.
Ważniejsza opinia
Liora Bilska uważa, że obecność myśli Lemkina w prawie międzynarodowym wzrasta z czasem. Przez dziesięciolecia jego idee były prawie zapomniane w badaniach nad ludobójstwem. Profesor z Tel Awiwu wspomina własne zdziwienie, gdy podczas pracy ze studentami w Polsce zdała sobie sprawę, że prawie żaden z nich nie słyszał o Lemkinie.
Jedną z przyczyn początkowego zapomnienia były napięcia i podziały okresu zimnej wojny. To wtedy przede wszystkim kraje, prawnicy i grupy ludzi z Europy Wschodniej próbowały zdefiniować i oprzeć się zbrodniom popełnionym podczas II wojny światowej. Według Izraelki jednym z najciekawszych miejsc w tym kontekście jest Polska i Najwyższy Trybunał Narodowy, powołany w lutym 1946 r. w celu ścigania i karania „zbrodniarzy nazistowskich Hitlerów i zdrajców narodu polskiego”. W ciągu dwóch lat trybunał przeprowadził siedem niezwykle ważnych procesów przeciwko niemieckim nazistowskim zbrodniarzom. Byli to m.in. Amon Göth, kat z Plaszowa, sportretowany w słynnym filmie „Lista Schindlera”, czy Rudolf Gös, komendant obozu Auschwitz-Birkenau.
Latem 1946 r. pierwszym oskarżonym, który stanął przed Najwyższym Trybunałem Narodowym, który znajdował się wówczas w auli Uniwersytetu Poznańskiego, był Artur Grizer, gubernator Rzeszy w Kraju Gwardii. Proces odbył się równocześnie z procesami norymberskimi, gdzie sądzono głównych zbrodniarzy III Rzeszy.
„W Norymberdze uznano nową kategorię prawną, czyli zbrodnie przeciwko ludzkości, a prokuratura użyła pojęcia ludobójstwa tylko do opisania wydarzeń, a nie jako oddzielnego punktu oskarżenia lub oddzielnej kategorii prawnej” – powiedział Bilska. Jednocześnie polska prokuratura zdecydowała, że pojęcie nowej zbrodni zdefiniowanej przez Lemkina powinno znaleźć zastosowanie w samym sercu pierwszego procesu zbrodniarzy nazistowskich, a mianowicie przeciwko Arthurowi Greiserowi.
Prokuratura w Poznaniu oskarżyła Greisera o ludobójstwo w szerokim tego słowa znaczeniu, ponieważ chciał być sądzony jako gubernator odpowiedzialny za sądownictwo, a tym samym za zbrodnie zarówno na etnicznych Polakach, jak i Żydach. Dlatego sędziowie uznali ludobójstwo nie tylko za masakrę, ale także za ludobójstwo kulturowe prowadzące do germanizacji i depolonizacji.
„Zabójstwa mogą być dokonywane przy użyciu maczety i siekiery” – powiedział izraelski ekspert. Społeczność i jej kultura nie mogą zostać zniszczone bez dużej liczby praw i przepisów, które dzielą ludzi, zabraniają używania języka, tworzą uniwersytety dla jednej grupy, ale nie dla innej. „Rola wymiaru sprawiedliwości w zapewnianiu platformy dla ludobójstwa była w centrum procesu Grizera, w który jestem zaangażowany”.
Wyrok zapadł 9 lipca 1946 r., a ostateczna decyzja była następująca:
„Arthur Grizer powinien zostać uznany za winnego wszystkich zbrodni i okrucieństw, które zostały mu obciążone, z uwagą, że Arthur Grizer nie popełnił osobiście morderstwa, uszkodzenia ciała i złego traktowania. Za wyżej wymienione zbrodnie skazać Arthura Grizera na śmierć, a także na trwałe pozbawienie praw publicznych i obywatelskich oraz skonfiskować cały jego majątek; zwolnić go z uiszczania kosztów sądowych i opłat sądowych. Dowody rzeczowe należy pozostawić w aktach sprawy.”
Sędzia Bolesław Berut nie przychylił się do wniosku o ułaskawienie od samego sprawcy i od papieża Piusa XII. Wyrok wykonano na zboczach poznańskiej cytadeli i była to ostatnia publiczna egzekucja w Polsce.
Pojęcia dotyczące inflacji
Obecnie ogromne znaczenie ma pojęcie ludobójstwa, czego przykładem jest jego wykorzystanie w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jednocześnie istnieje pewna inflacja tego pojęcia ze względu na napięcie między jego wykorzystaniem w dziedzinie prawa międzynarodowego i polityki.
Ludobójstwo jest uznawane za kategorię prawną w prawie międzynarodowym, czego przykładem jest Statut Rzymski z 1998 r. ustanawiający Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, chociaż użyty tam termin nie jest tak szeroki jak ten zdefiniowany przez Lemkina i nie obejmuje ludobójstwa kulturowego. Prof. Bilska zauważa, że z biegiem lat ludobójstwo stało się najpoważniejszą zbrodnią w prawie międzynarodowym, w wyniku czego grupy ofiar próbują udowodnić, że doszło nie tylko do masakry, pogromu czy masakry, ale do ludobójstwa.
Varnależy również pamiętać, że ludobójstwo nie jest zbrodnią karalną bardziej niż zbrodnie przeciwko ludzkości czy czemukolwiek innemu. Nie ma takiej skali. Ponadto ludobójstwo jest bardzo trudne do udowodnienia, ponieważ opiera się na zamiarze zniszczenia. Jednocześnie próby postrzegania ludobójstwa jako czegoś najgorszego, co może się przydarzyć grupie ludzi, stały się niezwykle popularne politycznie.
„W kontekście politycznym widzimy, że używając pojęcia ludobójstwa, próbują zdefiniować grupy, które zostały zmarginalizowane w innych kontekstach” – mówi prof. Edgar Hoover. Bilska. – Są to grupy etniczne, religijne, ale nie polityczne czy kulturowe. Mechanizm ten wykorzystywany jest z nadzieją, że użycie pojęcia ludobójstwa przyciągnie uwagę światowej opinii publicznej. Myślę, że wpisuje się to w dzisiejszą inflację konceptualną i przekonanie, że jeśli coś nie jest zdefiniowane jako najgorsze, to w ogóle się nie liczy.
Tłumaczenie z języka polskiego
Tekst ukazał się w ramach projektu współpracy pomiędzy nami a polskim magazynem Nowa Europa Wschodnia.
Poprzednie artykuły projektu: Ukraina – UE: gorący finisz negocjacji, Ukraina – ucieczka od wyboru, Partnerstwo Wschodnie po rewolucjach arabskich, W krzywym lustrze, Pogardzany, Łukaszenka idzie na wojnę z Putinem, Między Moskwą a Kijowem, Kiełbasa to kiełbasa, Mój Lwów, Putin na galerach, Półwysep strachu, Ukraina wymyślona na Wschodzie, Nowe stare odkrycie, I powinno być tak pięknie, Noworoczny prezent dla Rosji, Czy rozmawiać o historii, impasie w Mińsku
Oryginalny tytuł artykułu: Rosjanie w Ukrainie mogą dopuszczać się ludobójstwa. O winie nie świadczy liczba ofiar