Rosja aktywnie rozpoczyna kampanię, w której każdy z regionów kraju został zobowiązany do utworzenia i sfinansowania jednego nowego batalionu do udziału w wojnie z Ukrainą, poinformowała we wtorek 26 lipca Główna Dyrekcja Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Na Informacja ukraińskiego wywiadu, dzieje się to pod hasłem „Z każdego podmiotu Federacji przez batalion”. Każdy z 85 rosyjskich regionów, w tym anektowany Krym i Sewastopol, musi utworzyć jeden nowy batalion „ochotników”.
Jednak według wywiadu nie wszystkie regiony są gotowe do tworzenia takich batalionów z miejscowej ludności. w szczególności władze moskiewskie tworzą tak zwany „pułk Meriwski”, w którym rekrutowani są głównie ludzie z innych regionów, a nawet obywatele krajów Azji Środkowej (Tadżykistan, Kirgistan, Uzbekistan). Dla zachęty oferują wysoką pensję i możliwość uzyskania obywatelstwa rosyjskiego.
Trudno obliczyć, ilu żołnierzy przyciągnie w ten sposób okupanta, ponieważ liczba batalionów w armii rosyjskiej waha się od 250 do 1000 żołnierzy, w zależności od rodzaju wojsk.
Ogólnie rzecz biorąc, jak zauważono w wywiadzie, Rosja zmieniła taktykę uzupełniania personelu kontyngentu okupacyjnego na terytorium Ukrainy. Aby uniknąć niepożądanego ogłoszenia mobilizacji, żołnierze są rekrutowani przez prywatne firmy wojskowe, Gwardię Rosyjską i L/DRL. Odnotowują również przypadki zmuszania miejscowej ludności na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów chersońskiego i zaporoskiego do podpisywania „kontraktów”. Poza tym władze rosyjskie zezwoliły na selekcję bojowników w koloniach.
Prace rozpoczęły się również od byłych absolwentów Czelabińskiej Szkoły Czołgów w rezerwie w wieku poniżej 50 lat. Są zachęcani do ochotniczego udziału w batalionie czołgów, który jest wstępnie formowany w Permie. Organizują punkt zbiórki i przynoszą zbiorniki T-72, które są pilnie usuwane z długoterminowego przechowywania.
Podsumowując, ze względu na fakt, że Rosja ponosi ogromne straty w wojnie z Ukrainą, jej wojska stanęły w obliczu braku zasobów. Dlatego, według brytyjskiego wywiadu, okupanci stają przed dylematem: albo kontynuować ofensywę w Donbasie, albo wzmocnić ochronę na południu Ukrainy.