Rosja domaga się od Litwy zniesienia zakazu tranzytu towarów do Kaliningradu i grozi „działaniami mającymi na celu ochronę interesów narodowych”. Piszą o tym rosyjskie media.
Od 18 maja Litwa zakazała transportu kolejowego szeregu towarów objętych sankcjami. Dotyczy to transportu materiałów budowlanych, cementu i metalu. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow nazwał decyzję Litwy „blokadą”. Według jego słów, rosyjskie władze „szczegółowo przeanalizują” zakaz w ciągu kilku dni przed wprowadzeniem jakichkolwiek środków.
Rosyjskie MSZ oświadczyło, że decyzja Litwy została uznana za „prowokacyjną i wrogą”, a także naruszającą międzynarodowe zobowiązania prawne.
„Jeśli tranzyt ładunków do obwodu kaliningradzkiego nie zostanie w pełni przywrócony w najbliższej przyszłości, Rosja zastrzega sobie prawo do działania w celu ochrony swoich interesów narodowych” – oświadczyło rosyjskie MSZ.
Przewodniczący Komisji Rady Federacji ds. Ochrony Suwerenności Państwowej Federacji Rosyjskiej Andriej Klimow nazwał decyzję Litwy „bezpośrednią agresją” przeciwko Rosji i powiedział, że istnieje prawdopodobieństwo „rozwiązania problemu za pomocą dowolnie wybranych środków”. Przewodniczący Komitetu Rady Federacji ds. Ustawodawstwa Konstytucyjnego Andriej Kliszas obiecał w odpowiedzi „twarde i absolutnie legalne działania ze strony Rosji”.
Zakaz tranzytu przez Litwę będzie obowiązywał nawet wtedy, gdy objęte sankcjami towary i ładunki trafią z jednej części Rosji do drugiej, ale przez terytorium UE. Obwód kaliningradzki nie ma połączenia kontynentalnego z resztą Rosji, znajduje się między dwoma krajami europejskimi: Litwą i Polską. Od Rosji po obwód kaliningradzki najwygodniej było dostarczać towary przez Litwę.