W obwodzie donieckim rosyjskie wojsko próbowało przekazać części zamienne ze swojego kompleksu obrony powietrznej na złom. Wojsko chciało, aby ich sprzęt był niezdolny do walki. Domagali się jednak zbyt wysokiej ceny za jednostki kontrolne, dlatego pracownik punktu odbioru zgłosił je do tzw. bezpieczeństwa państwowego „DRL”.
Według ukraińskiego wywiadu, aby nie dostać się na pierwszy plan, dowódcy jednej z baterii 933 pułku rakiet przeciwlotniczych sił okupacyjnych postanowili obezwładnić swój sprzęt. Okupanci usunęli jednostki sterujące z wozów bojowych Tor-M2U i postanowili je sprzedać w punkcie odbioru metali szlachetnych.
„Rosjanie, jak zawsze, zostali zawiedzeni chciwością. W momencie przyjęcia złomu nazwali cenę zbyt wysoką i weszli w konflikt z syndykiem, który natychmiast poinformował o „biznesmenach” w tzw. „Ministerstwie Bezpieczeństwa Państwowego DRL”.. Teraz dowództwo pułku wyjaśnia utratę jednostek elektronicznych tak, jakby walczył, a okupanci – „biznesmeni” nadal służyli w jednostkach piechoty na linii frontu., – Zgłoszone w Głównym Zarządzie Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Także ukraiński wywiad upublicznione lista dowódców 933 pułku rakiet przeciwlotniczych 150 dywizji karabinów zmotoryzowanych 8 Armii Kombinowanej Południowego Okręgu Wojskowego, która działa w kierunku Doniecka.