W Kijowie potajemnie działają szpiedzy amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), których zadaniem jest przekazywanie najbardziej wrażliwych danych wywiadowczych ukraińskiemu dowództwu. Zostało to zgłoszone w sobotę, 25 czerwca, podała gazeta. The New York Times powołując się na anonimowych wysokich rangą urzędników Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich, pisze „Ukraińska Prawda».
Znaczna część zachodnich wojskowych, którzy pomagają Ukrainie, przebywa za granicą. W szczególności w bazie lotniczej Ramstein, gdzie przetwarzane są wnioski ukraińskiego dowództwa o dostawę broni. Istnieje jednak pewna liczba zachodnich żołnierzy działających bezpośrednio na Ukrainie.
Tak, sieć szpiegowska CIA pomaga ukraińskiemu dowództwu w przekazywaniu i analizie wywiadu, ale mają większe doświadczenie w Iraku i Afganistanie, to znaczy w organizacji działań powstańczych, a nie wojny na pełną skalę. Według weterana CIA i byłego zastępcy dyrektora Agencji Wywiadowczej Pentagonu, Douglasa Wise’a, Ukraińcy potrzebują wiedzy w zakresie konwekcyjnej taktyki wojskowej przeciwko regularnej armii, a nie ekspertów w wojnie partyzanckiej, jak to miało miejsce w Afganistanie. Jednocześnie CIA doskonale zdaje sobie sprawę, że Rosjanie są również świadomi swojej działalności, zauważa artykuł.
Ponadto na Ukrainie istnieje sieć zachodnich wojsk, które zajmują się organizacją logistyki dostaw zachodniej broni. Potajemnie prowadzą również szkolenie ukraińskiego wojska. Nie walczą z Siłami Zbrojnymi na linii frontu, ale doradzają im z głębokiego zaplecza lub zdalnie za pośrednictwem szyfrowanej komunikacji. Mowa o kilkudziesięciu bojownikach sił specjalnych (komandosów) różnych państw NATO – w szczególności z Wielkiej Brytanii, Litwy, Kanady i Francji. Niektórzy z nich są stale na Ukrainie, a niektórzy rotują, wyjeżdżając za granicę i okresowo wracając na Ukrainę.