Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że Rosja nie zgadza się na żadną z opcji proponowanych przez Ukrainę, aby uratować ukraińskie wojsko w Mariupolu. Ukraina wykorzystuje jednak wszelkie możliwe narzędzia dyplomatyczne, by uratować obrońców Mariupola, którzy bronią się w zakładzie Azovstal.
„Jego obrońcy nadal pozostają w Mariupolu. Nadal opierają się na terytorium zakładu Azovstal. Używamy wszystkich możliwych narzędzi dyplomatycznych, aby zorganizować dla nich akcję ratunkową. Ale Rosja nie zgodziła się jeszcze na żadną z wielu proponowanych opcji” – powiedział Zełenski w przemówieniu do maltańskiego parlamentu.
On zaznaczył, że Ukraina poprosiła swoich partnerów o niezbędną broń, aby odblokować Mariupol i uratować zarówno wojskowych, jak i cywilów. Jednak to właśnie ta broń i właśnie w takiej objętości, która jest potrzebna do odblokowania miasta, nie jest jeszcze dostępna.
Zełenski nie ma wątpliwości, że Rosja wie o tym, co dzieje się w Mariupolu, ponieważ według niego rosyjska armia miała rozkaz zniszczenia miasta i zabicia jak największej liczby ludzi. A rosyjskie samoloty nieustannie zrzucają bomby powietrzne i bomby fosforowe na budynki, o których wiedzą na pewno, że ludzie po prostu się tam ukrywają i nie ma wojska.
„Zablokowali go zarówno z ziemi, jak i z morza. Ciągle bombardowany. Ponad 90% wszystkich budynków zostało tam zniszczonych. Nawiasem mówiąc, przed wojną było to półmilionowe miasto. Otrzymał sztuczny głód. rosyjska armia zablokowała dostawy jakiejkolwiek żywności, wody pitnej, leków” – podkreślił Zełenski.
Przypomnimy, że dziś pułk „Azov” pokazał zdjęcie rannych obrońców „Azovstal”. Bojownicy wezwali ONZ i Czerwony Krzyż do ratowania rannych, którzy nie są już bojownikami.