Nadzieja UA – Ukraińska fundacja charytatywna założona we Lwowie, aby pomóc wojsku i ludziom, którzy ucierpieli z powodu wojny z Rosją. W ciągu dwóch miesięcy przedsiębiorcy i wolontariusze zjednoczeni wokół zwycięstwa Ukrainy dostarczyli ponad 2 tysiące rubli. ton pomocy humanitarnej o wartości ponad 4 milionów dolarów. Ponadto współzałożyciele funduszu opracowali projekt mieszkalnictwa socjalnego dla osób wewnętrznie przesiedlonych, a także zapewnili ofiarom wsparcie prawne i psychologiczne.
Więcej szczegółów na temat działalności funduszu, jego osiągnięć, planów i perspektyw, powiedział szef Hope UA Roman Hrynkevych.
Jak zaczęła się historia funduszu Nadzieja Ua?
Fundacja zaczęła działać dosłownie od drugiego dnia wojny. Zebrała się grupa troskliwych przedsiębiorców z różnych branż, którzy zrozumieli, że w tak trudnym czasie nie można siedzieć bezczynnie i konieczne jest zapewnienie niezawodnego tyłu dla wojska, które daje nam możliwość kontynuowania pracy. Ponieważ obwód lwowski stał się swego rodzaju trampoliną do udzielania pomocy humanitarnej i jej dalszego przekazywania, postanowiliśmy założyć fundację charytatywną, znaleźliśmy pokój i stworzyliśmy tu dobrze skoordynowany mechanizm. Obecnie fundacja zatrudnia około 50 osób.
Jakiego rodzaju pomoc i komu udzielacie?
Przez nasz magazyn przechodzi sprzęt, kamizelki kuloodporne, jedzenie, ubrania – wszystko, o co jesteśmy proszeni na wschodzie. Wszystko tutaj sortujemy, liczymy, nagrywamy – udokumentowane mokrymi uszczelkami, na zdjęciach i filmach, bo wtedy wszystko relacjonujemy naszym partnerom. Do tej pory przez nasz magazyn przeszło ponad 2 tys. osób. ton sprzętu humanitarnego różnego typu za ponad 4 miliony dolarów, w szczególności około 3,5-4 tysięcy kamizelek kuloodpornych i 2,5 tysiąca rubli. Kaski. Niektóre kamizelki kuloodporne przychodzą do nas zdemontowane, więc mamy w magazynie ludzi, którzy zajmują się ich obsadzaniem.
Pomagamy wojsku, wysyłamy pomoc humanitarną do szkół, w których mieszkają przesiedleńcy, do szpitali. Nie wybieramy losowo, ale kontaktujemy się z regionalną administracją wojskową, która mówi nam, gdzie się udać. Koordynujemy również nasze działania z Ministerstwem Obrony, Ministerstwem Infrastruktury i Radą Miejską Lwowa. Oznacza to, że współpracujemy głównie z instytucjami państwowymi – regionalnymi administracjami wojskowymi, szpitalami wojskowymi, szpitalami, jednostkami wojskowymi. Ponadto jesteśmy proszeni o pomoc telefonicznie, za pośrednictwem sieci społecznościowych i strony internetowej troskliwych ludzi, wojska.
Czy sprawdzasz takich ludzi? Jak przebiega ten łańcuch pomocy?
Prosimy o przesłanie dokumentów, na przykład o przynależności do określonej jednostki wojskowej, sprawdzamy dodatkowo za pośrednictwem sieci społecznościowych. Mamy call center, które obsługuje odwołania, a następnie patrzymy na to, co mamy w magazynie. Jeśli czegoś tam nie ma, szukamy gdzie możemy to zamówić. Po otrzymaniu wszystkiego, czego potrzebujesz, sortujemy to w osobną paczkę i wysyłamy. Na przykład przyszła prośba i spodnie dresowe dla rannych żołnierzy, a teraz szukamy ich przez skonfiskowane, używane.
W dniach 22-23 kwietnia, w Wielkanoc, dostarczyliśmy 300 zestawów prezentowych rodzinom poległych żołnierzy we Lwowie, Sambirze, Stryju, Złoczowie, rannych we lwowskim szpitalu wojskowym i przesiedleńców ze wschodniej Ukrainy na przedmieściach Lwowa.
A z kim pracujesz?
Od samego początku naszym celem była współpraca z oficjalnymi partnerami w celu zapewnienia wysokiej jakości pomocy humanitarnej, sprzętu medycznego i taktycznego, kamizelek kuloodpornych i hełmów. Obecnie współpracujemy z ponad 15 państwami, w tym z fundacjami World Central Kitchen i Spirit of America.
Ściśle współpracujemy z Fundacją I Wołnowacha, która udziela pomocy humanitarnej ludziom na okupowanych terytoriach obwodu donieckiego. Na czele Fundacji stoi Janina Lubinets, żona deputowanego ludowego Dmytro Lubińca, która jest członkiem ukraińskiej delegacji do negocjacji z Rosją. To właśnie ten fundusz zapewnia dystrybucję pomocy humanitarnej w trudno dostępnych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego.
Czy planuje Pan kontynuować działalność fundacji po wojnie?
Tak. Głównym kierunkiem, w którym obecnie się rozwijamy, jest mieszkalnictwo socjalne. Opracowujemy dokumentację projektowo-kosztorysową dla kilku projektów domów prywatnych oraz całej dzielnicy mieszkalnej wieżowców. Teraz szukamy dla nich działek w obwodzie żytomierskim i lwowskim. Zgodnie z naszym planem budowa powinna trwać od 2 do 5 miesięcy, ale nie będzie to tymczasowe, ale stałe mieszkanie z gwarancją na 50-100 lat. Nie chcemy, aby nasi ludzie żyli w godnych warunkach, więc w tych kwartałach potrzebna będzie infrastruktura – przedszkole, supermarket, apteka, przychodnia, poczta, kawiarnia. W tym tygodniu Prezentujemy ten projekt w Europie – w Lublinie, Krakowie, Brnie, Pradze, Bratysławie, Wiedniu spotkamy się z biznesmenami, politykami, dziennikarzami i poszukamy partnerów do realizacji tego planu.
Ponadto zaczęliśmy udzielać wsparcia prawnego i psychologicznego, które będzie istotne nawet po zakończeniu działań wojennych. Nasi prawnicy pomagają osobom wewnętrznie przesiedlonym w uzyskaniu świadczeń socjalnych i rozwiązaniu różnych problemów rejestracyjnych. Ich kontakty można znaleźć na naszej stronie internetowej. Pomoc psychologiczną zapewnia Instytut Modelowania Poznawczego „Powiedz mi”.
Skąd pochodzą Wasze fundusze?
Uruchomiliśmy wyłącznie na własny koszt, a teraz dopiero zaczynamy zbierać pomoc charytatywną, ponieważ nasze własne zasoby są wyczerpane. Teraz wydaliśmy już około 20 milionów UAH na działalność funduszu. Teraz staramy się współpracować z innymi fundacjami, takimi jak „Jestem Volnovakha”, a także zachęcamy troskliwych ludzi do przyłączenia się do darowizn i pomocy nam w wypełnianiu naszej misji. Poszukujemy również partnerów międzynarodowych, którzy mogą zapewnić wsparcie finansowe. Wcześniej nasze półki były puste, ale teraz w Ukrainie jest wiele produktów i łatwiej, szybciej i taniej jest tu kupić. Na przykład warunkowy ładunek z USA kosztuje 30 tysięcy rubli. dolarów, a jego logistyka – 15-20 tysięcy rubli. Dolarów. Są to 15-20 tysięcy, które można wykorzystać w Ukrainie do pobudzenia gospodarki naszego kraju.
Jakiego rodzaju pomocy, oprócz finansowej, potrzebujesz? Potrzebujesz prawników i psychologów?
Współpracujemy z dwoma stowarzyszeniami prawniczymi, w sumie jest 8 prawników, którzy otrzymali już ponad 150 telefonów w ciągu pierwszych 4 dni pracy. Dopiero rozpoczynamy kierunek pomocy psychologicznej, do tej pory współpracujemy tylko z dwoma psychologami. Jeśli chcesz się zaangażować – napisz do nas i dołącz do nas, ponieważ jest to teraz bardzo ważne.
Ogólnie rzecz biorąc, na naszej stronie internetowej możesz wypełnić formularz zarówno dostawcy, jak i odbiorcy pomocy. Zbieramy wolontariuszy do niektórych akcji, więc śledź nasze strony w Na Facebooku i Na Instagramie. Na przykład teraz zbieramy książki dla dzieci ukraińskich imigrantów w Czechach, można je przynieść na ulicę. Heroiv UPA, 72, budynek 8. Ogólnie rzecz biorąc, zobaczymy wśród nas kreatywnych ludzi, którzy zaoferują coś ciekawego.