Brutalności Rosjan na Ukrainie nie da się wytłumaczyć. „To nie może się zdarzyć”, powie Europejczyk, i wolałby raczej podejrzewać Ukraińców o zagęszczanie kolorów i fałszowanie faktów, niż wierzyć, że ludzie są do tego zdolni. Zwłaszcza, gdy nie chodzi o jakiegoś indywidualnego psychopatę, ale o całe państwo z ogromną armią.
Rosyjska kultura, jak sugeruje Europa, nie mogła pielęgnować tak wielu śmieci. Co więcej, szumowiny nie czytają książek. Zamiast tego, i to jest fakt, rosyjska kultura utworzyła inteligencję. Którzy spokojnie obserwowali narodziny, trwałą degradację mas i nie zawracali sobie głowy (lub nie chcieli) temu zapobiec. W końcu „niestawianie oporu złu”, umysłowa męka dewiantów – jest tak interesująca, tak subtelna. A także poszukiwanie wspólnej płaszczyzny między człowiekiem a potworem, z retorycznym „czy jestem stworzeniem pulsującym, czy właściwym imei?”
W rezultacie „stworzenie” straciło wszystkie prawa w swojej ojczyźnie, ale otrzymało je podczas ataku na Ukrainę. „Prawa” do mordowania, gwałcenia, grabieży. Dlatego okupowane i wyzwolone terytoria wyglądają jak więzienie zaatakowane przez spokojne miasto. Rosyjskie więzienie, proszę pamiętać. W końcu w rosyjskim więzieniu (a także w wojsku, policji itp.) gwałt jest sposobem dominacji.
W każdym razie nie możemy w pełni ulegać emocjom i nadal badać to „zjawisko” – wyłącznie ze względów bezpieczeństwa. Musimy zrozumieć, z czym mamy do czynienia, bez upraszczania lub upiększania rzeczywistości „hordą”, „mordvą” lub „orkostanem”. I nazywaj rzeczy po imieniu. Na przykład współczesne społeczeństwo rosyjskie jest nowoczesnym społeczeństwem rosyjskim, Rosjanie są Rosjanami, a nie jakimiś „zombie” lub „Hordą”. Ani zombie, ani Horda na to nie zasługują. A Rosjanie nie zasługują na „tkanie” po wojnie z grzechów, które zostały popełnione, jakby to nie oni, ale jacyś „orkowie”.
Tak więc rosyjskie społeczeństwo różni się od normalnego unikalną kombinacją niektórych cech.
Pierwszym z nich jest całkowita nieufność wobec nauki i wiedzy.
W każdym kraju są ludzie, których można warunkowo nazwać „teoretykami spiskowymi”. Z reguły są słabo wykształceni, zarabiają niewiele, nie wpływają na nic i dużo oglądają telewizję. A co najważniejsze – większość z nich można podzielić na konkretną grupę społeczną. W Rosji nie ma takiej grupy, w której większość ludności, niezależnie od poziomu dochodów i statusu społecznego, to zwolennicy teorii spiskowych. Putin i Szojgu udają się do szamanów i wierzą, że Anglosasi postanowili „pracować” w Rosji. Urzędnicy i biznesmeni używają prymitywnej magii, żołnierze proszą o ochronę przed niektórymi „ważkami” z „rozmowami”. Lekarze „ładują wodę”, naukowcy rakietowi konsekrują pociski bojowe, nauczyciele mówią o Atlantydzie. A wszystko to na tle totalnego telewizyjnego marazmu, reptylian, masonów, gołębi jako broni biologicznej itp.
Stąd bezprecedensowa konsolidacja rosyjskiego społeczeństwa. Jeśli każdy może łatwo znaleźć prostą odpowiedź na trudne pytania, to nie ma miejsca na wątpliwości.
Drugim jest prawosławny narodowy bolszewizm jako „popularna” ideologia.
Bez względu na to, jak bardzo współcześni potomkowie proletariatu próbują „przywrócić” Imperium Rosyjskie, zawsze dostają radziecki w stylu egipskiego hotelu, złocony na płytach kartonowo-gipsowych. Prawdziwym, ludowym hymnem Rosji powinna być pieśń:
„Jesteśmy w żałobie do całej burżuazji
Mirovoy pozharduem,
Światowe ciepło we krwi —
Panie, pobłogosław Cię!”
Tutaj zarówno narodowi „my”, jak i wrogowie to ci, którzy żyją lepiej, przynajmniej z toaletami i dywanami. I specyficzny bóg, który błogosławi grabież i zniszczenie.
A masy kałowe i totalny sratch w zdobytych mieszkaniach – co nie jest manifestem nowego rosyjskiego proletariatu narodowego?
Trzecia to specyficzna idea „porządku”, dla której nie są potrzebne żadne zasady.
Wszyscy wiedzą, że jedynym prawem w rosyjskim społeczeństwie od dawna jest „Jestem szefem – jesteś”. Które my, znowu błędnie, z jakiegoś powodu nazywamy „azjatyckim” lub „mongolsko-tatarskim”. Co obraża przedstawicieli tych wielkich cywilizacji. W końcu dyscyplina i prawa, choć okrutne, wcale nie są pochwałami wobec nieadekwatnego Kadyrowa i Putina.
Ale to wciąż połowa kłopotów. Brak zasad i elementarnej logiki jest uniwersalną wymówką dla współczesnych Rosjan. Nie wiedzieli, nie myśleli, nie mogli niczego zmienić, to się stało. Większość „wyjaśnień” schwytanych rosyjskich żołnierzy można sprowadzić do formuły „bes poputal” – po czym niektóre wyrzuty sumienia, pokuta, sumienie są zupełnie nieistotne. Wszystkie pytania do „być”, a są to mali ludzie, nie ma nic do zadawania im.
Na tych trzech „filarach” stoi prawdziwa kultura tych Rosjan, których rozmowy zostały przechwycone przez nasze służby specjalne. I musimy z tym pracować.
Jeśli ludność całkowicie wierzy w spiski, to potrzeba odsunięcia Putina od władzy może być łatwo uzasadniona. Na przykład fakt, że faktycznie działa dla Chin lub dla masonów, hi na tajnym rządzie światowym. A jak inaczej wytłumaczyć fakt, że kraj nie „wstał z kolan” od dwóch dekad, a teraz armia jest również krytycznie osłabiona?
Jeśli nienawiść do bogatych zostanie skierowana we właściwym kierunku, wówczas kolumny sprzętu wojskowego z Dalekiego Wschodu i Transbaikalii mogą zwrócić się w stronę Moskwy i Petersburga. Co więcej, w takiej kampanii będzie znacznie więcej „sprawiedliwości” niż w ataku na Ukrainę.
Najważniejsze jest to, że „szef” nie jest „słabeuszem”, jakąś hybrydą między Putinem a Kadyrowem, i że gwarantuje swoim poddanym całkowitą bezkarność i wyzwolenie od grzechów.
Wtedy Ukraina będzie miała szansę na wytchnienie i czas na regenerację. Ponieważ demokratyzacja Rosji jest oczywiście dobra, ale nierealistyczna w niedalekiej przyszłości. Natomiast ich denazyfikacja, demilitaryzacja i denuklearyzacja są bardzo istotnymi kwestiami.
P.S. A kenselicka kultura rosyjska naprawdę nie jest tego warta. Należy to zbadać. Na przykład film „Gruz-200” jest szczegółową ilustracją tajemnicy i szerokości rosyjskiej duszy.