Żołnierze 93 Brygady Chołodny Jar zwrócili 10-letniej dziewczynce jej smartfon, zabrany przez szabrowników z armii rosyjskiej na jednym z punktów kontrolnych w regionie Sumy. O tym Raporty Dyrekcja Wywiadu Ministerstwa Obrony.
15 marca dziewczyna opuściła rodzinę wzdłuż korytarza ewakuacyjnego z Trostyanets, a następnie zajęta. Kiedy stali w kolumnie ewakuacyjnej, podeszło do nich rosyjskie wojsko i kazało im oddać wszystkie telefony – rosyjscy wojskowi szli z kartonowym pudełkiem i zabierali telefony wszystkim, którzy opuszczali miasto, grożąc, że zastrzelą.
Następnie jednostka rozpoznawcza 93 Brygady Chołodny Jar przeprowadziła operację w kierunku wschodnim. Zostali schwytani przez żołnierza z rosyjskiej dywizji Kantemir, w której znaleźli czerwony telefon komórkowy, a także bank mocy z cyrkoniami.
Początkowo okupant kłamał, że to jego rzeczy. Telefon miał kartę SIM jednego z rosyjskich operatorów. I z tego telefonu były już telefony do Rosji. Ale na liście kontaktów były też ukraińskie numery, podpisane „tatuś” i „mamusia”. Wojsko zaczęło dzwonić na te numery. Okazało się, że telefon należy do 10-letniej Ivanki.
W ten sposób gadżet skradziony przez rosyjskich szabrowników wrócił do dziecka.