Rosyjskie siły okupacyjne przygotowują się do zamknięcia Mariupola przy wejściu i wyjściu od 18 kwietnia, a także do zakazania ruchu w tych obszarach w celu przefiltrowania wszystkich mężczyzn. Niektórzy z nich chcą się zmobilizować, Zgłoszone doradca burmistrza Mariupola Petro Andryushchenko na Telegramie.
Według niego mężczyźni zostaną zabrani do Nowoazowska, skąd niektórzy zostaną wysłani do rosyjskiego korpusu okupacyjnego, a druga część do odgruzowania. Niektórym może grozić aresztowanie.
„Procedura filtracji nabrała maksymalnej prędkości. W obozach filtrujących i punktach stu procent mężczyzn po znęcaniu się (przesłuchanie, sprawdzanie gadżetów, badanie ciała) jest oddzielanych od innych i przeprowadza oddzielne przesłuchania, w tym inscenizację strzelaniny. Ogólnie można powiedzieć, że od 5 do 10 procent nie jest filtrowane, a następnie eksportowane do Dokuczajewsk i Donieck. Los nie jest w tej chwili znany”. Andryushchenko napisał.
Według niego okupanci zamierzają zostawić w mieście tylko kobiety i mężczyzn, aby służyć bieżącym potrzebom.
„Przypisujemy to niezdolności do utrzymania cywilów w mieście nawet w minimalnie znośnych warunkach” – dodał doradca burmistrza.
Andryuszczenko powiedział również, że walki w Mariupolu nabierają wściekłości – okupanci rzucają wszystko, aby szturmować miasto.
Według doradcy burmistrza, pojawienie się bombowców TU-22 M3 wskazuje na zamiar najeźdźców do szturmu na elektrownię Azovstal i port po użyciu bomb o dużej mocy.
Rosjanie rozsiewają też w mieście podróbki – żeby „podnieść na duchu” okupantów i zastraszyć mieszkańców Mariupola, relacjonują aresztowanie generała NATO JI w Mariupolu, rozpowszechniają nieprawdziwe wieści o „okrucieństwach Azowa i Sił Zbrojnych Ukrainy”.
Sytuacja humanitarna pogarsza się: w mieście praktycznie nie ma lekarzy, leki są dostarczane losowo i dystrybuowane luzem bez śladu recepty lub wskaźników medycznych.