Ukraińskie wojsko opowiedziało o imponującej historii uratowania rannego tankowca. Wysadził minę i został ranny, a aby uciec przed Ukraińcem, wojsko przeczołgało się sześć kilometrów do pozycji Sił Zbrojnych Ukrainy. Zostało to zgłoszone przez 28 OMB nazwanych na cześć Rycerzy Kampanii Zimowej.
Sergey jest mechanikiem czołgu T-64, myśliwca 28 oddzielnej brygady zmechanizowanej Rycerzy Kampanii Zimowej. Wchodził do wioski rozbitej przez najeźdźców na południu kraju, kiedy jego czołg wysadził się w powietrze na minę.
«Odzyskał przytomność, zdał sobie sprawę, że został ranny, że znajduje się w zdetonowanym zbiorniku i że musi pilnie uciec. Był w stanie się wydostać, czołgać kilka metrów na pobocze drogi i zsunąć się z niej. Słychać było kolejne wybuchy, strzały, ryk czołgu wroga, zbliżającego się coraz bliżej. Siergiej zaczął kopać ziemię rękami, grabić i stare liście pod sobą, zagrzebując się w nich coraz głębiej. Rashystyczny czołg podszedł bliżej, spojrzał na naszego wysadzonego w powietrze T-64, jego okaleczoną część, jego otwarte włazy», – Powiedzieć w brygadzie tankowców.
Rosjanie nie znaleźli Siergieja, ale po tym rozpoczęły się intensywne walki.
«Godzina mijała godzina, prawie dzień bez komunikacji mobilnej, bez nadziei na pomoc, ale z okropnym bólem, okaleczonymi nogami, ukrywał się przed wrogami. A potem pomyślałem tylko o jednej rzeczy – musisz wyjść i przetrwać mimo wszystko. W końcu odważył się na desperacki krok – na własną ranę. Czołgał się, z okropnym bólem w złamanych nogach, w gorączce i z nieznośnym pragnieniem bez łyka wody, ukrywając się przed ciągłym ostrzałem i dronami, które przeczesywały terytorium – pokonał 6 kilometrów„, – opowiedz wojskową historię Siergieja.
Czołgając się sześć kilometrów, Siergiej wspiął się na wzgórze i był w stanie zadzwonić do swoich towarzyszy, wyjaśnił, gdzie jest i kontynuował czołganie się w kierunku oczekiwanej pomocy. Jego towarzysze natychmiast przekazali go lekarzom i był w stanie przeżyć.
Kilka dni później Siergiej wyzdrowiał i opowiedział historię swojego zbawienia.
«Nie skarży się na ból nóg i wózek inwalidzki. Jedyną rzeczą, która go denerwuje, jest rokowanie lekarza, że będzie mógł chodzić nie wcześniej niż za sześć miesięcy. I, oczywiście, ze względu na fakt, że rosyjska poszewka na poduszkę wciąż tu jest„, dodało wojsko.