W obwodzie kijowskim w wyniku rosyjskiej agresji zginęło ponad 1000 cywilów, zdecydowana większość ludzi została zastrzelona, a ciała nadal są znajdowane, powiedział we wtorek 19 kwietnia szef kijowskiej policji obwodowej Andriej Mgłytow.
Według niego, który zacytowała „Ukraińska Prawda„, ponad 420 ciał zmarłych zostało już znalezionych w samej. Jednocześnie ciała są nadal odkrywane, gdy ludzie wracają do domu i znajdują je w domu, w piwnicach lub w studniach. W ciągu zaledwie jednego dnia funkcjonariusze organów ścigania zbadali i dostarczyli ciała 48 osób do kostnic obwodu kijowskiego.
Ponadto, według Nebitova, tylko w kwietniu odnotowano 12 przypadków obrażeń i śmierci osób, które wysadziły w powietrze przedmioty wybuchowe pozostawione przez okupantów. Szef kijowskiej obwodu milicji zaakcentował, że Rosjanie zostawili materiały wybuchowe wszędzie – w domach na drzwiach, w pralkach, lodówkach, kuchenkach mikrofalowych. Według Andrija Nebitova rosyjscy naziści zaminowali nawet cmentarze – na jednym cmentarzu w obwodzie kijowskim znaleziono tylko 13 rozstępów.
W sumie w obwodzie kijowskim pracuje obecnie ponad 400 funkcjonariuszy organów ścigania, przesłuchali już ponad 27 tys. osób w sprawie przestępstw popełnionych przez Rosjan.
Przypomnimy, 15 kwietnia Nebitow donosił o ponad 900 cywilach w obwodzie charkowskim, którzy zostali zabici przez Rosjan.