Dowódca grupy jednostek specjalnych Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy mówił o specjalnej operacji wyzwolenia wsi Dmytrówka i Kapitaniwka w obwodzie kijowskim. Operacja trwała około dwóch godzin, a ukraińskiemu wojsku udało się wyeliminować większość najeźdźców, którzy terroryzowali miejscowych.
Według dowódcy specjalnej grupy jednostki Wywiadu Obronnego Ministerstwa Obrony ze znakiem wywoławczym „Tytan”, operacja specjalna rozpoczęła się o godzinie 17:00 w czwartek, 31 marca. Główną trudnością zadania było to, że część ludności cywilnej pozostała we wsiach i konieczne było upewnienie się, że żaden z nich nie został ranny podczas bitwy. Ofensywa rozpoczęła się od strony wsi Petrushky, a Rosjanie zostali zmuszeni do przejścia poza Dmitrowkę w kierunku wsi Zabuchchia.
„Przejechaliśmy żytomierską autostradą. Kilka strzałów padło z czołgów w naszym kierunku. Kiedy weszliśmy do Dmytrivki, kazaliśmy im opuścić wioskę. Oznacza to, że nie weszliśmy z nimi w aktywną fazę bitwy. Kiedy byli już w drodze z Dmytrivki, była już aktywna faza bitwy” – powiedział dowódca.
Ze strony rosyjskich najeźdźców znajdowało się 21 jednostek ciężkiego sprzętu, bojowych wozów piechoty i czołgów. Ukraińcy weszli do bitwy z 8 czołgami, piechotą Sił Zbrojnych Ukrainy i grupą sił specjalnych GRU.
„Mają straty – 9 jednostek ciężkiego sprzętu, bojowych wozów piechoty i czołgów oraz do 50 piechurów … Wszyscy się wycofali. Ale większość została zniszczona”, powiedział Titan.
Operacja wyzwolenia wiosek Dmytrivka i Kapitanivka trwała dwie godziny. Teraz wojsko oczyszcza wioski i oczyszcza je, więc nadal niebezpiecznie jest tam iść.