Ukrainiec Taras Ostapczuk, który pod koniec lutego zatopił prywatny jacht rosyjskiego urzędnika o wartości 7 mln euro, wrócił w Ukrainę i udał się do służby w Siłach Zbrojnych Ukrainy. O tym 31 marca Zgłoszone Ministerstwo Obrony Ukrainy.
Po rozpoczęciu wojny na pełną skalę w Ukrainie w porcie hiszpańskiej wyspy Majorka ukraiński żeglarz Taras Ostapchuk zalał luksusowy prywatny jacht wiceprezesa rosyjskiego koncernu zbrojnego Rostec Alexander Mikheev. Ostapczuk tłumaczył swój czyn zemstą za rosyjski ostrzał budynków mieszkalnych w Kijowie.
Teraz jacht rosyjskiego urzędnika-oligarchy Aleksandra Michejewa jest już zalany (fot. Ultima Hora)
Na procesie Taras Ostapchuk powtórzył, że właściciel jachtu, Alexander Mikheev, jest odpowiedzialny za produkcję broni, która niszczy jego kraj. Na spotkaniu marynarz pokazał film z cywilnego domu w Kijowie ostrzeliwanego przez rosyjski sprzęt. Sędzia, widząc materiał filmowy z rosyjskim pociskiem uderzającym w budynek mieszkalny w Kijowie, zwolnił marynarza z aresztu, nie wnosząc mu żadnych zarzutów.
31 marca Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że po tym incydencie Taras Ostapczuk wrócił w Ukrainę i poszedł służyć w Siłach Zbrojnych, gdzie naprawiał sprzęt wojskowy.
31 marca trwa 36. dzień wojny na pełną skalę w Ukrainie, którą rozpoczęła Rosja.