Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w innym filmie opublikowanym w nocy z 23 na 24 lutego zwrócił się do obywateli Rosji w sprawie sytuacji w Donbasie. Nagrał wiadomość wideo w języku rosyjskim. Zaznaczył, że zainicjował rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, ale nie otrzymał odpowiedzi, więc postanowił zwrócić się bezpośrednio do Rosjan.
Według jego słów, wzdłuż granicy Ukrainy z Rosją jest 200 tysięcy rosyjskich żołnierzy, a rosyjskie władze zgodziły się na ich natarcie w Ukrainę, co mogłoby sprowokować wojnę w Europie.
„Powiedziano wam, że to przyniesie wyzwolenie narodowi Ukrainy. Ale Ukraińcy są wolni. […] Ukraina w wiadomościach i Ukraina w prawdziwym życiu to dwa zupełnie różne kraje, a ich główną różnicą jest to, że nasz jest prawdziwy. […] Mówi się wam, że nienawidzimy rosyjskiej kultury. Jak można nienawidzić kultury, jakiejkolwiek kultury? Sąsiedzi zawsze wzbogacają się kulturowo, ale to nie czyni ich jednym, nie rozpuszcza nas w tobie. Jesteśmy różni, ale to nie jest powód, by być wrogami” – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Prezydent zauważył, że Rosjanom powiedziano, że wyda rozkaz ataku, strzelania i bombardowania: „Co zbombardować? Donieck, gdzie byłem dziesiątki razy? […] „Donbass Arena”, gdzie kibicowałem z miejscowymi dla naszych chłopaków na Euro? Shcherbakov Park, gdzie piliśmy razem, kiedy nasi chłopcy przegrali?”
„Zauważcie, że teraz mówię po rosyjsku, ale nikt w Rosji nie rozumie, o co chodzi w tych nazwach, tych ulicach, tych nazwiskach, tych wydarzeniach. To wszystko jest obce, nieznane wam. To jest nasza ziemia, to jest nasza historia. O co będziesz walczył? I z kim?” – zapytał.
Wołodymyr Zełenski wezwał Rosjan do wsłuchiwania się w głos rozsądku i zdrowego rozsądku oraz do słuchania Ukraińców, którzy chcą pokoju. On zaznaczył, że Ukraina jest wspierana przez wiele krajów, bo nie chodzi tylko o pokój, ale o zasady, prawo międzynarodowe, prawo narodu do samostanowienia i bezpieczeństwa.
„To wszystko jest ważne dla nas, dla świata i wiem na pewno, że jest to ważne dla was. Wiemy na pewno, że nie potrzebujemy wojny – ani zimnej, ani gorącej, ani hybrydowej. Ale jeśli wojska nas zaatakują, jeśli spróbują odebrać nam nasz kraj, naszą wolność, nasze życie, będziemy się bronić” – ostrzegł prezydent Ukrainy.
On zaznaczył, że Ukraina nie niosła zagrożenia rosji w przeszłości, nie znosi go teraz i nie będzie go znosić. Jednocześnie wymaga gwarancji bezpieczeństwa od wszystkich państw sygnatariuszy memorandum budapeszteńskiego: ponieważ Ukraina nie jest członkiem żadnego sojuszu obronnego, jej bezpieczeństwo zależy od sąsiadów.
„Wojna pozbawi wszystkich gwarancji bezpieczeństwa. Kto ucierpi z tego powodu najbardziej? Lud. Kto nie chce tego najbardziej? Lud. Kto może temu zapobiec? Lud. Czy ci ludzie są wśród was? Pewny. Osoby publiczne, dziennikarze, muzycy, aktorzy, sportowcy, lekarze, blogerzy i wielu innych to zwykli ludzie” – powiedział Wołodymyr Zełenski.
„Wiem, że mój apel nie zostanie pokazany w rosyjskiej telewizji. Ale obywatele rosyjscy powinni to zobaczyć. Muszą znać prawdę. A prawda jest taka, że musisz się zatrzymać, zanim będzie za późno. A jeśli rosyjskie kierownictwo nie chce usiąść z nami do stołu w imię pokoju, być może usiądzie z wami do stołu” – powiedział na koniec.
Przypomnimy, Ukraina wprowadziła stan wyjątkowy od 24 lutego z powodu groźby rosyjskiej inwazji na pełną skalę.