Czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky powiedział, że po decyzji o dostarczeniu 4000 pocisków artyleryjskich, rząd jego kraju planuje kontynuować dostawy broni w Ukrainę. Powiedział to w wywiadzie dla Europejskiej Prawdy: Opublikowany w piątek, 11 lutego.
„W tej chwili nie wiem, w jakiej to będzie formie, ale nasz rząd ma polityczną wolę, aby pomóc Ukrainie przetrwać ten kryzys. Część tych wysiłków ma na celu zmianę „obliczeń strat” dla [президента Росії Володимира] Putin, żeby nie decydował się na fizyczny atak w Ukrainę” – powiedział szef czeskiej dyplomacji.
Według jego słów, w czeskim społeczeństwie nie było dyskusji o tym, czy dostarczyć Ukrainie pociski.
„Oczywiście, ludzie mogą mieć różne opinie, ale nie było żadnej debaty politycznej na temat dostaw broni w Ukrainę. Dlatego cieszę się, że w końcu Czechy dołączyły do klubu państw, które pomagają Ukrainie również w ten sposób. Jak pan wspomniał, nie wszystkie państwa to robią. Ale nasz klub nie jest zły – jesteśmy tam razem z USA, Wielką Brytanią, Polską, krajami bałtyckimi” – powiedział minister.
Wyjaśnił, że Czechy pomagają Ukrainie, ponieważ wydarzenia tam wpływają na Europę Środkową.
„Migracja się zmienia, zmieniają się interakcje gospodarcze – wszystko się zmienia. Jesteśmy z wami w bliskim sąsiedztwie, więc wszystko, co się z wami dzieje, ma dla nas znaczenie” – powiedział minister.