We Lwowie, w dwóch budynkach Muzeum Narodowego jednocześnie, wystawa obrazów Mykoły Głuchzenki będzie trwała jeszcze przez kilka dni. Bez simniv powinieneś iść i zobaczyć jego pracę. Co więcej, Mykoła Głuchczenko jest interesujący nie tylko pod względem sztuki, ale także szpiegostwa wojskowego.
Życie artysty jest jak powieść szpiegowska. Było to znane wcześniej, ale z okazji 120. rocznicy urodzin artysty, którą obchodzono we wrześniu, Służba Wywiadu Zagranicznego Ukrainy odtajnione i upublicznione dokumenty, które rzucają światło na mało znane i wciąż kontrowersyjne strony życia artysty.
Od Denikin do Dovzhenko
Mykoła Głuchczenko urodził się 17 września 1901 roku w Nowomoskowsku (obecnie obwód dniepropietrowski). W 1918 roku ukończył Szkołę Handlową w Juziwce (obecnie Donieck). Po październikowym zamachu stanu służył w Armii Ochotniczej generała Antona Denikina. Został internowany w Polsce i stamtąd uciekł do Niemiec. Studiował w szkole studyjnej Hansa Baluszeka w Berlinie (1920). W latach 1920–1924 studiował w berlińskiej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Charlottenburgu. Pomagali mu w tym hetman Pawło Skoropadski, profesor Roman Smal-Stocki, pisarz i polityk Wołodymyr Wynnyczenko.
„Autoportret”, 1923
Z Berlina Glushchenko przeniósł się do Paryża (1925–1936), gdzie ostatecznie zyskał sławę jako wybitny artysta.
Jak Nikołaj Głuchoszczenko dostał się do Francji, wiadomo z wielu źródeł, w tym od samego artysty. Ale w archiwach wywiadowczych znajdują się dokumenty, które szczegółowo opisują te wydarzenia. Tak więc w dokumencie zatytułowanym „Autobiografia źródła”, sporządzonym na maszynie do pisania, Mykoła Głuchczenko zauważył: «… W 1918 roku wstąpił do Białej Armii w Pułku Beloozerka jako szeregowiec. Na początku 1919 roku został awansowany na podoficera. Z oddziałami generała Bredowa wycofał się do Odessy, a następnie – przez Tyraspol – Kraków – Lwów. Internowany w Schelkovo. Spędził tam około 3 miesięcy i uciekł do Berlina pod koniec 1919 roku. Mieszkał w Berlinie do 1924 roku.
Autobiografia Głuszczenki
Inne dokumenty wskazują, że w sprawie Generał Bredow walczył z Armią Czerwoną. Z obozu Schelkowskich uciekał dwukrotnie: podczas pierwszej próby został zatrzymany przez polską policję w pobliżu granicy polsko-niemieckiej.
W Berlinie Gluszczenko oficjalnie odwołał się do wydziału konsularnego ambasady ZSRR z prośbą o przyznanie mu obywatelstwa radzieckiego, ponieważ chciał wrócić do ojczyzny. Sekretarz wydziału konsularnego, Oleksandr Dovzhenko, spotkał się z nim w tym czasie, z którym następnie utrzymywali przyjazne stosunki przez długi czas.
Gluszczenko nigdy nie otrzymał obywatelstwa i w 1925 roku przeniósł się do Paryża. Tam otrzymał paszport obywatela ZSRR. To wtedy znalazł się w polu widzenia sowieckiego wywiadu zagranicznego.
Artysta rekonesansu
Dokumenty archiwalne szczegółowo opowiadają o udziale Mykoły Głuszczenki w pracy dla sowieckiego wywiadu zagranicznego. W styczniu 1931 roku artysta napisał list do Ogólnoukraińskiego Towarzystwa Stosunków Kulturalnych (VTKZ) z propozycją zorganizowania wystawy sztuki obrazów ukraińskich imigrantów mieszkających w Paryżu w Charkowie i Kijowie.
W liście powiedział, że jest około 25 takich artystów, dodał listę. Gluszczenko zauważył, że wszyscy oni chcieliby wystawiać swoje prace na sowieckiej Ukrainie, a nawet są gotowi tworzyć prace na tematy robotnicze i chłopskie specjalnie do tego. Powiedział: „Mam osobiste pragnienie zorganizowania mojej wystawy w Ukraińskiej SRR. Miałem swoje wystawy: Berlin (1924), Paryż (1926, 1927, 1929), Rzym i Mediolan (1927), Ostende (1928), Sztokholm (1930), Bucarești (1930), Limoges (1931), Praga (1931, maj), nie licząc dużej liczby występów grupowych w Paryżu i za granicą. Rozumiesz moje wielkie pragnienie radzieckiego malarza, aby zrobić wystawę w swoim kraju.
W liście Glushchenko mówił o 25 artystach, którzy chcą wystawiać się na Ukrainie i dodał listę
W liście Glushchenko mówił o 25 artystach, którzy chcą wystawiać się na Ukrainie i dodał listę
List ten doprowadził do tego, że sprawa o nazwie „Artysta” została rozpoczęta na Glushchenko i zaczęła zbierać informacje. Wkrótce okazało się, że w Charkowie, ówczesnej stolicy Ukraińskiej SRR, mieszka jego matka, ojciec, brat i siostra, do których regularnie wysyła listy i paczki. Od tego czasu wszystkie listy, zanim trafiły do adresata, były w rękach czekistów.
Zagraniczny departament Państwowej Administracji Politycznej Ukraińskiej SRR był bardzo zainteresowany możliwościami Gluszczenki. W lutym 1931 roku charkowscy czekiści wysłali list do Moskwy, w którym w szczególności stwierdzono: „Należy zauważyć, że Głuszczenko ma rozległe powiązania wśród ukraińskiej emigracji w Paryżu, a jego liczne podróże do Europy umożliwiają wezwanie go do rozmowy w Berlinie lub innym dogodnym miejscu”.
Zgodnie z planem rekrutacji artyście zaproponowano wizytę w przedstawicielstwie pełnomocnika ZSRR podczas jego osobistej wystawy w Pradze w celu wynegocjowania organizacji wystawy paryskich artystów w Ukraińskiej SRR. Rozmowę rekrutacyjną miał przeprowadzić pracownik sowieckiej rezydencji na pseudo „Stepan”.
Nikołaj Głuszczenko
Ale w Pradze nic się nie stało. Dlatego postanowili zorganizować spotkanie z artystą w Paryżu. Według dokumentów archiwalnych prowadził ją ten sam „Stiepan”. Postanowiono również opóźnić przyjazd artysty na Ukrainę, ponieważ w dokumentach jest wiele wzmianek, że będzie on bardziej przydatny za granicą.
Ta decyzja w rzeczywistości uratowała życie Glushchenko. W końcu mógł wrócić do ZSRR i podzielić los tysięcy represjonowanych powracających i kolegów ze sztuki.
Zamiast tego w 1933 roku relacje z nim zostały udokumentowane jako zagraniczny agent sowieckiego wywiadu.
Kontakty z Głuszczenką były konspiracyjne. W korespondencji przekazywał jako „Artysta” i jako „Yarema”. Taki był pseudonim jego agenta. W ZSRR artysta pracował oficjalnie (wykonywał wiele zleceń ambasady radzieckiej w Paryżu, w szczególności stworzył serię portretów francuskich sympatyków Związku Radzieckiego – Romaina Rolanda, Henriego Barbusa, Marcela Kasena, Paula Signaca i innych). To zawsze było znane.
Ale była też ukryta część jego działalności, która polegała na zbieraniu i przekazywaniu informacji o przedstawicielach emigracji.
W tym czasie, zgodnie z dokumentami archiwalnymi, powierzono mu zadanie odnowienia kontaktów ze środowiskami przywódczymi ukraińskiej emigracji, z którymi był osobiście zaznajomiony. W szczególności chodziło, jak się uważa, o nadzór Cinnychenko.
Nie ma informacji na temat wydobywania informacji naukowych i technicznych, w wyniku czego sowiecki wywiad otrzymał rysunki 205 rodzajów sprzętu wojskowego, w szczególności silników lotniczych do myśliwców. Ta i inne informacje w pewnym momencie, w 1990 r., Zostały upublicznione na podstawie innych odtajnionych dokumentów radzieckich służb specjalnych.
Przede wszystkim mówimy o podróży Mykoły Głuchzenki na zlecenie wywiadu do Berlina w 1940 roku w celu zorganizowania wystawy sztuki ZSRR, którą odwiedziło całe kierownictwo III Rzeszy.
W Archiwum Państwowym Służby Bezpieczeństwa Ukrainy znajduje się kopia agenta reportera „Jarema”, w którym nalegał, że rząd niemiecki aktywnie przygotowuje się do wojny z ZSRR. W raporcie poszedłinformacje o niemiecko-ukraińskich słownikach kieszonkowych dla piechoty, pilotów, szczegółowych mapach topograficznych całego terytorium Ukrainy, wojskowych przeglądach topograficznych, gospodarczych i politycznych jej regionów, drukowanych potajemnie. Ten raport dotarł do Stalina pięć miesięcy wcześniej niż słynny radiogram Richarda Sorge’a.
Jest też informacja o otrzymaniu przez Głuszczenkę albumu z akwarelami Hitlera z rąk Ribbentropa. Po powrocie delegacji do Moskwy Stalin chciał zobaczyć album. W październiku 1941 r. wrócił do Głuszczenki. Dalsze losy albumu nie są znane.
Wybór dokumentów w Sektorowym Archiwum Państwowym SWR Ukrainy kończy się serią relacji z wizyt artysty w Kijowie w latach 1935-1936. Po powrocie z zagranicy nie został natychmiast wpuszczony na Ukrainę. Zamiast tego w Moskwie przydzielono pokój o powierzchni 9 metrów kwadratowych w mieszkaniu komunalnym, w którym mieszkał z żoną i synem.
W maju 1936 r. otrzymano memorandum z Moskwy.
W maju 1936 r. otrzymano z Moskwy memorandum o następującej treści: „26 maja „Artysta” wyjeżdża do Kijowa. Jeden z hoteli zatrzyma się 28 maja i będzie czekał przez 12 godzin na Marianowicza w pobliżu pomnika Władimira. W określonym czasie Glushchenko przybył na wzgórze Vladimir i spotkanie się odbyło. Podczas tej komunikacji, zgodnie z dokumentami, czekiści dowiedzieli się wielu interesujących informacji o samym artyście, jego rezydencji za granicą, kontaktach, o których centralny aparat wywiadowczy w Moskwie nie uważał za konieczne informowania Kijowa. A pod koniec spotkania został zabrany pod nadzorem zewnętrznego zespołu nadzorującego i relacjonował wszystkie swoje ruchy i spotkania.
Dokumenty archiwalne mówiły o artyście wiele ciekawych rzeczy. Jednocześnie wiele stron nadal pozostaje niewyjaśnionych. Chodzi w szczególności o losy prac artysty.
O obrazach i pieniądzach
Według różnych źródeł Glushchenko stworzył ponad 10 tysięcy dzieł w swoim życiu. Niemniej jednak los dużej liczby dzieł jest nieznany. Krótko przed śmiercią artysta wybrał około 250 obrazów wykonanych w 1950 roku w stylu socrealizmu i zamierzał je spalić. Jednak później znaleziono je w jego warsztacie, a Ministerstwo Kultury Ukraińskiej SRR przekazało je do przechowywania w muzeach, ale bez prawa do wystawiania. Ponadto wdowa po artyście w 1978 roku przekazała muzeom ponad tysiąc dzieł.
W pewien sposób dokumenty z funduszy wywiadu archiwalnego mogą rzucić światło na losy niektórych dzieł. Szczegółowa znajomość tych dokumentów wskazuje, że w 1930 roku Mykoła Głuchczenko często wysyłał swoje prace z Paryża do Charkowa, aby uczestniczyć w wystawach. Wykonywał również polecenia wydawców. Tylko część pracy została zwrócona artyście. Aby poznać losy innych, korespondencja ciągnęła się latami.
Na przykład w jednym z listów do Głuszczenki pracownik Ludowego Komisariatu Edukacji (Ludowego Komisariatu Edukacji) Nikołaj Lebed napisał: „Wezmę barbus, jeśli nie będę mógł go sprzedać – przekażę go do Narodowej Akademii Nauk. galeria sztuki”.
W poszukiwanie obrazów i opłat zaangażowani byli także funkcjonariusze ochrony. Jeden z dokumentów z Moskwy skierowany do szefa Wydziału Spraw Zagranicznych UDB NKWD Ukraińskiej SRR z 21 października 1934 r. stwierdzał: „Ludowy Komisariat Edukacji Ukraińskiej SRR jest winien „Artyście” 1 500 rubli. Z tej okazji Ludowy Komisariat Edukacji (sektor sztuki) ma szereg listów od „Artysty”, który prosi o przyznane mu fundusze, aby przekazać je matce… Rozwiąż ten problem, ponieważ jest to konieczne do normalnych interakcji ze źródłem. „.
„Morze wieczorem”, 1977
Odpowiedź mówiła, że bardzo trudno jest znaleźć to pytanie, ponieważ kierownictwo UprWiara w sztukę Ludowego Komisariatu Edukacji całkowicie się zmieniła „w wyniku oczyszczenia elementów nacjonalistycznych i żaden z nowych przywódców tego Biura nie ma pojęcia, jak prowadzono kontakty z artystami imigrantami”. Aresztowany i skazany na długoletnie więzienie oraz pracownik tego wydziału, Swan.
Następnie nadal można było znaleźć listy obrazów Głuszczenki, które były wystawiane na czwartej (1930-1931) i piątej (1932-1933) ogólnoukraińskiej wystawie sztuki. Jeśli chodzi o poszczególne obrazy, w dokumentach odnotowano, że nie zostały one przyjęte na piątą wystawę jako nacjonalistyczne i że ich nazwy są nadal wyjaśniane. Poinformowano, że obrazy były przechowywane w archiwach Ludowego Komisariatu Edukacji i mogły zostać zwrócone właścicielowi. Jednocześnie zauważono, że nie można znaleźć żadnych porozumień z Glushchenko, więc nie będzie żadnych płatności dla niego. Nie wiadomo, co stało się dalej z tymi obrazami. Dokumenty archiwalne nie dają na to odpowiedzi. Tajemnicza jest historia pewnego obrazu Van Gogha, który rzekomo został poproszony o przesłanie na jedną z wystaw przez pracownika Ludowego Komisariatu Edukacji. „Jeszcze raz przypominam ci Van Gogha – teraz musisz go zdobyć bezbłędnie”” – napisano w jednym z listów do Głuszczenki z 4 czerwca 1933 roku.
Glushchenko otrzymał również zamówienie od wydawców na zilustrowanie książek. Według jednego z tych zleceń wykonał ilustracje do ukraińskojęzycznego wydania książki Mykoły Gogola „Martwe dusze” i nie mógł się doczekać otrzymania autorskich egzemplarzy. Ale druk książki został anulowany ze względu na fakt, że „tłumaczenie jest zniekształcone i nieodpowiednie”. Dokumenty mówią, że „tłumaczenie zostało wykonane przez szkodnika z SVU Efremov”.
Chodziło o Serhija Jefremowa, ukraińskiego krytyka literackiego, historyka literatury, akademika Ukraińskiej Akademii Nauk od 1919 roku, represjonowanego w 1930 roku w wyniku procesu Związku Wyzwolenia Ukrainy (SVU) sfabrykowanego przez władze sowieckie.
Od ilustracji Mykoły Głuszczenki do „Martwych dusz”
Dlatego dzięki tym dokumentom z archiwalnych funduszy wywiadu wyszła kolejna tajemnica. W Kijowie z okazji 200. rocznicy urodzin Mykoły Gogola w jednej z galerii zorganizowano wystawę rysunków Mykoły Głuszczenki do „Martwych dusz” z kolekcji kijowskiego kolekcjonera krytyka sztuki Ołeksandra Breya. Na wystawie zaprezentowano łącznie 32 prace graficzne. Oczywiście były gotowe do druku. Dzięki dokumentom stało się jasne, dlaczego książka nigdy nie została opublikowana.
Pomimo faktu, że książka nie została wydrukowana, pieniądze za ilustracje zostały przekazane artyście. W jednym z listów zaproponowali im zapłatę, gdy wróci na Ukrainę, aby mógł wydać na aranżację w nowym miejscu.
Gluszczenko udało się wrócić na Ukrainę w 1944 roku. Mieszkał w Kijowie aż do śmierci w 1977 roku.
Na zdjęciu głównym: „Dniepr pod Kijowem”, 1956